Przejdź do treści

Pierwsza pomoc – wypadki komunikacyjne

Pierwsza pomoc przy wypadkach komunikacyjnych, w tym samochodowych, to czynność nie wymagająca specjalistycznej wiedzy. Odpowiednio wykonana może uratować komuś życie. Warto zatem wiedzieć jak postępować w sytuacji zagrożenia, by móc zrobić coś więcej niż tylko wezwać karetkę.

Wezwanie służb ratowniczych to absolutne minimum, jakie powinniśmy zrobić, kiedy jesteśmy świadkami wypadku. Co ciekawe, już samo to wezwanie jest „udzieleniem pierwszej pomocy”, jeśli nie jesteśmy w stanie dokonać dalszych czynności ratowniczych. Za brak jakiejkolwiek reakcji grozi odpowiedzialność karna w postaci pozbawienia wolności do lat 3 (Art 162 kk). Ważne jest to aby udzielić dyspozytorowi dokładnych informacji, czyli:

1. Miejsce zdarzenia
2. Rodzaj zdarzenia
3. Liczba poszkodowanych
4. Stan poszkodowanych
5. Nasze imię i nazwisko + telefon kontaktowy

Wezwanie pomocy musi odbyć się oczywiście po zapoznaniu się z całą sytuacją. Weźmy za przykład wypadek samochodowy. Pierwszym co powinniśmy zrobić, jest zatrzymanie się w bezpiecznym miejscu oraz postawienie trójkąta ostrzegawczego za naszym pojazdem. Następnie musimy ocenić czy podejście do poszkodowanych w celu udzielenia pierwszej pomocy nie zagraża naszemu bezpieczeństwu. Do końca życia zapamiętam zdanie, które wypowiedział do nas jeden z wykładowców Państowego Ratownictwa Medycznego, podczas szkolenia dla Ratowników Drogowych. „Wiecie jaki jest dobry ratownik? Żywy”. Nie dokładajmy zatem służbom kolejnego rannego, jeśli istnieje takie zagrożenie.

Jeśli sytuacja na to pozwala, podejdźmy do auta i wyłączmy silnik. Spróbujmy nawiązać kontakt z poszkodowanym. Jeśli jest nieprzytomny, sprawdźmy oddech przez minimum 10 sekund. W sytuacji, w której ten oddech nie występuje albo istnieje przykładowo ryzyko wybuchu pojazdu niezwłocznie wyciągnijmy poszkodowanego na zewnątrz. Po rozpięciu pasów bezpieczeństwa najlepiej objąć taką osobę w pasie, złapać za pasek lub zgiętą drugą rękę, po czym obrócić osobę w swoją stronę i wynieść ją „na sobie”. Podczas wykonywania tej czynności zawsze podejrzewamy uraz kręgosłupa, szczególnie w odcinku szyjnym. Starajmy się więc robić to ostrożnie i nie pozwólmy na swobodne obracanie się głowy poszkodowanego.

Jeśli stwierdzimy u rannego zatrzymanie krążenia (bezdech) powinniśmy niezwłocznie przystąpić do wykonania resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Po zdobyciu podstawowych informacji na temat stanu rannego najpierw wzywamy karetkę. Co do samego RKO: uciskając klatkę piersiową (zasada 30 ucisków : 2 oddechy) oddziałujemy tak naprawdę na serce – pompujemy mechanicznie krew. Wdechy ratownicze służą temu aby dodać tlenu do krwi, ale jeśli nie możemy ich wykonać – dobre jest samo uciskanie. Czynności te nie mają jednak sensu, jeśli poszkodowany obficie krwawi. Zanim weźmiemy się za resuscytację zatamujmy ewentualne obfite krwotoki.

Sama resuscytacja jest czynnością łatwą w wykonaniu, ale niestety wyczerpującą. Jak to zrobić krok po kroku? Przede wszystkim udrożnijmy drogi oddechowe poszkodowanego poprzez odchylenie jego głowy lekko do tyłu. Następnie uklęknijmy obok rannego, rozepnijmy ubranie i połóżmy rękę na środku jego klatki piersiowej. Dołóżmy drugą dłoń na grzbiecie ręki leżącej i w takiej konfiguracji zacznijmy uciskać jego klatkę piersiową w umiarkowanym tempie, mając w pełni wyprostowane ręce. Aby dobrze to sobie zobrazować, polecam Wam obejrzeć jakiś film na YouTube.

Po wykonaniu 30 uciśnięć, odchylamy głowę poszkodowanego do tyłu, zatykamy nos i wykonujemy dwa wdechy. Najlepiej robić to z wykorzystaniem maseczki, która powinna być obowiązkowym elementem wyposażenia Waszej samochodowej apteczki. To samo dotyczy rękawiczek ochronnych, w których powinniśmy dokonywać wszelkich czynności ratowniczych. Kontakt z obcą krwią naraża nas na niebezpieczeństwo zachorowania na WZW typu B i C lub HIV.

Jeśli chodzi o tamowanie krwotoków: po rozpoznaniu źródła krwawienia możemy przemyć ranę czystą wodą. Następnie nakładamy na ujście rany gazę jałową i obwiązujemy ją bandażem elastycznym. Gaza musi dobrze przylegać do rany. Jeśli zaczyna przeciekać, dokładamy następną gazę i następny bandaż. W przypadku złamań nie poruszajmy kończyną poszkodowanego, chyba, że np. wymaga on przetransportowania w bezpieczne miejsce. Jeśli ranny ma wbite jakieś ciało obce pokroju pręta, nożna, głęboko tkwiącego kawałka szyby – nie wyciągajmy tego! Przedmiot ten spełnia paradoksalnie funkcję „zawleczki”. Usunięcie go doprowadzi do powstania niepotrzebnego krwotoku. Tym, co powinniśmy zrobić jest unieruchomienie ciała obcego, aby nie wyrządziło więcej szkód. Dobrym rozwiązaniem są tu dwa kawałki zwiniętego w rulon bandaża, przymocowanego z zewnątrz grubym plastrem.

Co jeszcze możemy zrobić w ramach udzielenia pierwszej pomocy? Jeśli poszkodowany jest przytomny zapewnijmy mu wsparcie psychiczne. Zostańmy przy nim aż do przyjazdu służb ratowniczych. Jeśli mamy taki na stanie (a powinniśmy) dokładnie okryjmy poszkodowanego kocem termicznym. Cały czas kontrolujmy oddech by mieć pewność co do jego stanu. Jeśli stan się pogorszy, możemy zadzwonić do dyspozytora aby przekazać mu taką informację. Dobrym pomysłem jest wypytanie rannego o to czy bierze jakieś leki, kiedy jadł ostatni posiłek oraz co jego zdaniem doprowadziło do zaistniałej sytuacji.

Jak widzicie, udzielenie komukolwiek pierwszej pomocy nie jest czynnością trudną. Jedyne czego wymaga to odrobiny odwagi i podstawowej wiedzy. Na podjęcie tej kluczowej decyzji macie 4 minuty. Po takim czasie w mózgu poszkodowanego zaczyna z braku krwi i tlenu dochodzić do nieodwracalnych zmian, co po pewnym czasie skutkuje jego śmiercią. Nie każdego można ocalić, ale wydaje mi się, że nie ma większej satysfakcji niż uratowanie komuś życia.

Krystian Pomorski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.