Przejdź do treści

F1 Spa – po przerwie dość ospale

Wakacyjna przerwa za nami, wkraczamy w drugą połowę tegorocznej rywalizacji. Zaczynamy od Spa.

Nie ma nic piękniejszego 'na start’ niż tor Spa w Belgii. Nieprzewidywalność pogody czyni ten weekend Grand Prix co roku emocjonującym od początku do końca. W tym roku pogoda nie była jednak tak kapryśna jak to ma w zwyczaju. Kaprysy miały za to opony Pirelli. Pierwsza poważna awaria nastąpiła już w piątek podczas treningu w bolidzie Nico Rosberga, druga – podczas niedzielnego wyścigu w bolidzie Sebastiana Vettela… i to na kilkadziesiąt metrów przed metą… Dziwi mnie jednak zachowanie Ferrari, skoro Vettel informował team, by ten przygotował się na dodatkowy zjazd… lecz tak się nie stało. Efekt był taki, że Niemiec stracił trzecie miejsce na rzecz Romaina Grosjeana.

fot. Lotus F1
fot. Lotus F1

Niedzielny wyścig zawiódł jednak jeśli chodzi o widowiskowość. Jeden mocny akcent ze strony Maxa Verstappena, fatalny start Nico Rosberga, kilka silników wylądowało w koszu na śmieci zanim jeszcze rywalizacja rozpoczęła się na dobre. No i nie zapominajmy o pomyłce ze strony Williamsa – założenie mieszanych opon w bolidzie Valtteri Bottasa. Moim zdaniem karanie kierowcy za błąd mechaników to jedna z najbardziej idiotycznych rzeczy w przepisach. Bo co ma do tego zawodnik? Przecież nie on zakładał sobie opony do bolidu, jest Bogu ducha winien… No ale jest – przejazd przez aleję serwisową. Kierowca powinien być karany za swój błąd, a zespół za swój. Póki co to zawodnik płaci cenę za każdego.

fot. Williams Racing
fot. Williams Racing

Wygrana Hamiltona, drugie miejsce Rosberga i sensacyjne trzecie dla Romaina Grosjeana. Czwarta lokata dla Daniila Kvyata, który w końcówce wyścigu pokazał prawdziwego ducha walki. Wyścig – jak na standardy Spa – nie zaskoczył, nie przyciągnął szczególnej uwagi. Jeszcze przed wakacyjną przerwą w mediach czytało się naprawdę sporo o tym, że na starcie wyścigu na Spa możemy spodziewać się chaosu ze względu na zmianę w przepisach. A co mieliśmy? W sumie nic się nie zmieniło. Tylko przepisy.

Zapraszamy do galerii z wyścigu: Galeria

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.