Przejdź do treści

Kode57 – kosmiczny Japończyk z włoskim sercem

Odrobina japońskiej fantazji, potężna włoska moc i ekstremalnie limitowana produkcja – tak można krótko opisać nowy samochód japońskiego projektanta, Kena Okuyamy. Mowa o Kode57.

 

Silnik wykorzystany w Kode57 to konstrukcja znana z Ferrari 599. Jest to potężna jednostka V12 o pojemności 6 litrów, która osiąga około 620 koni mechanicznych. Jednak inżynierowie z Japonii podrasowali jeszcze ten motor. Jak twierdzą osiąga on teraz moc 702 KM! Cechami charakterystycznymi samochodu są nietypowe drzwi i elementy nadwozia z włókna węglowego, które obniżają masę pojazdu.

ken-okuyama-kode57-2016-monterey-car-week--image-via-jordan-shiraki_100562657_h

Nazwa Kode57 nie jest przypadkowa. Liczba 57 oznacza rok 1957, w którym to zaprezentowano takie klasyki motoryzacji, jak Jaguar XKSS i Ferrari 250 Testa Rossa. Stały się one inspiracją dla Okuyamy przy projektowaniu nadwozia, ale także i wnętrza jego samochodu.

 

Twórca Kode57 – Ken Okuyama to właściciel firmy Ken Okuyama Design. Współpracował również z Ferrari przy projekcie hardkorowego modelu Enzo czy Hondą przy kultowym NSX. Poprzednimi samochodami firmy Japończyka były Kode7 i Kode9. Entuzjastami tych modeli stali się przede wszystkim Japończycy. Sam Okuyama zapowiada jednak, że nie poprzestanie na Kode57 i w niedalekiej przyszłości możemy spodziewać się jego kolejnych mocno limitowanych produkcji.

Kode 57 zostało zaprezentowane na kalifornijskim Monterey Car Week i stało się jedną z gwiazd całej imprezy. Produkcja tego kosmicznego samochodu została ograniczona do 5 egzemplarzy, a za każdy z nich trzeba zapłacić co najmniej 2,5 miliona dolarów. Oryginalność ma swoją cenę.

 

ken-okuyama-kode57-2016-monterey-car-week--image-via-jordan-shiraki_100562656_l

Foto: Jordan Shiraki
Źródło: http://www.motorauthority.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.