Przejdź do treści

Niezależna Mazda

Tokio jest dzisiaj stolicą przyszłości. Motoryzacyjne targi uchyliły rąbka tajemnicy w kwestii tego, jak przyszłość będzie wyglądać. A przynajmniej – jak zamierza. Oprócz walki pomiędzy Toyotą, Hondą i Nissanem jest jeszcze coś, na co warto zwrócić uwagę. Mazda z uporem maniaka, jako jedyny producent samochodowy na świecie, inwestuje w udoskonalanie silnika Wankla. Ta strategia podążania własną ścieżką rozwoju wydaje się być szalenie ekscytująca – tym bardziej, że w przypadku Mazdy dotyczy nie tylko technologii.

Salon w stolicy Japonii upływa pod znakiem „wodorowego wyścigu”, dziwacznych rozwiązań konstrukcyjnych i oczywiście wizji przyszłości, którą zobaczyć możemy chociażby w modelu „Vision Tokyo”, autorstwa koncernu Mercedes-Benz. Jest tego tyle, że musiałbym wymieniać dobre pół godziny, dlatego odsyłam Was w mroczne czeluścia Internetu.

Mazda kontynuuje swoje prace nad silnikiem o tłoku obrotowym. Tym razem powraca on w modelu RX Vision Concept. Następczyni RX7 prezentuje się wybornie. Piękna, wręcz seksowna stylistyka, plus wykorzystanie najnowszych osiągnięć techniki – kto nie chciałby usiąść za kierownicą takiego samochodu? Auto mierzy 4389 mm długości i 1925 mm szerokości. Napędzane jest silnikiem SKYACVIE-R. W środku wykończone skórą, aluminium i włóknem węglowym. W Tokio podziwialiśmy je na mrocznych 20-calowych felgach.

RX Vision Concept wzbudziła na targach powszechny zachwyt. Nie inaczej jest w przypadku dziennikarzy i ekspertów, którzy prześcigają się w pochwałach dla japońskiego producenta. Niestety, nie chciał on zdradzić szczegółów swojego „sportowego” projektu. Może to i dobrze? Na najlepsze rzeczy trzeba ponoć cierpliwie czekać. Miejmy nadzieję, że tak będzie i tym razem.

Mazda powoli, ale sukcesywnie, staje się dla konkurencji swoistym punktem odniesienia. Zobaczcie, jak piękne samochody zaczęli wypuszczać z fabryk. Najnowsza 6-stka? Nie mam pytań. Jeśli mam być szczery, moim zdaniem to dotyczy prawie wszystkich nowych samochodów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Wyzwanie włoskim projektantom rzuciły także Honda, czy Lexus. To są auta, na które ogląda się przez ramię, a jazda nimi sprawia prawdziwą frajdę. I nie ważne, czy jedziesz do pracy, czy wybierasz się z dziećmi na weekendowy wypad do wesołego miasteczka.

Prace nad silnikiem Wankla to kolejny aspekt podkreślenia własnej niezależności, unikalności, czegoś, co zdecydowanie odróżnia nas od konkurentów. Mazda chce zdobyć klientów, którzy daliby się za nią pokroić. Prócz tworzenia seksownych samochodów inwestuje w technologię, którą już wieki temu porzucili inni producenci twierdząc, że skoro taki silnik się nie przyjął, to nawet szkoda czasu na myślenie, jak poprawić jego niedociągnięcia.

Zachwyty nad designem i odwagą w podążaniu pod prąd to jedno, ale są jeszcze Ci, dla których najważniejszym jest, by samochód się nie psuł. To powinno być główne kryterium, jakim powinniśmy kierować się przy zakupie auta, ale na osądzanie awaryjności najświeższych modeli przyjdzie jeszcze czas. Równocześnie cały czas spotykam się z biadoleniem na temat słabo zabezpieczonej blachy. Ludzie, Mazda poradziła sobie z tym problemem już wieki temu.

Dziś chociażby 6-stka aspiruje do bycia gdzieś dalej, niż w segmencie D, choć wydaje się, że to bardziej kwestia gustu. Premiera RX Vision Concept pokazała, że producent nie zamierza rozstawać się z technologią silnika o tłoku obrotowym, co bardzo mnie cieszy. W czasach kiedy wiele rzeczy różni się tylko szczegółami, to bardzo ważne.

W tym miejscu warto wspomnieć o 6-tce w wersji SKYACTIVE-D. To pierwszy, od ponad 60 lat, samochód napędzany silnikiem diesla, który wystartował na słynnym torze Indianapolis Motor Speedway. To takie smaczki, które składają się na pewną całość strategii, o której pisałem powyżej. Japończycy tworzą projekty przede wszystkim ciekawe.

Zwracanie uwagi na samochody Mazdy porównałbym do oglądania się za pięknymi kobietami. Faceci tak mają, że kiedy idą ulicą, a przed nimi kroczy blondwłosa piękność, to nie przepuszczą okazji, by popatrzeć na to i owo. RX Vision Concept, czy model 6 to właśnie taka blondynka, na której fajnie zawiesić oko.

A jeszcze lepiej postarać się i spróbować czegoś więcej.

Krystian Pomorski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.