W 1997 roku podczas targów motoryzacyjnych w Genewie zaprezentowano nowy miejski pojazd, był nim Seat Arosa (6H), który miał zastąpić wysłużony model Marbella, zbudowany w oparciu o Fiata Pandę z okresu współpracy z włoskim producentem.
Nowy model należał do rodziny Seatów powstałych w oparciu o samochody Volkswagena, który stał się właścicielem większości udziałów w 1991 roku. Tak naprawdę Arosa „przecierała szlaki” bliźniaczemu Volkswagenowi Lupo, którego po zaledwie kilku zmianach stylistycznych wprowadzono do produkcji rok później. Na polskim rynku można było kupić Seata, Lupo nie było w ofercie. Wszystkie egzemplarze najmniejszego Volkswagena na naszych drogach pochodzą z prywatnego importu.
Specyfikacja
Seat Arosa powstał na skróconej płycie podłogowej większej bliźniaczej pary Polo/Ibiza, z których zaadoptowano również zawieszenie oparte na kolumnach McPhersona z przodu i belce skrętnej z tyłu. Klienci mieli w pierwszych latach produkcji do wyboru trzy wersje silnikowe: 1.0, 1.4 8V i 1.7 SDI. Podstawowa jednostka benzynowa wystarczy do przemieszczania się w warunkach miejskich. Słabe przyśpieszenie 17,4 sekundy do 100 km/h zniechęca do wyjazdów poza obszar dużych miast. Rekompensatą za słabe osiągi jest spalanie na poziomie 6,4 litra w mieście oraz niska składka ubezpieczenia OC. Podobne spalanie w granicach 6 litrów w mieście oraz przyspieszenie 16,8 sekundy do 100 km/h oferuje Arosa z wysokoprężna jednostką napędową 1.7 SDI. Niestety silnik nie grzeszy kulturą pracy, mocno hałasuje, do kabiny przenoszą się intensywne wibracje. Dla osób, które chciałyby wyjeżdżać Arosą w trasy polecam jednostkę 1.4 8V, która dysponuje mocą 60 KM, rozpędza autko do prędkości 100 km/h w czasie 14,1 sekundy, zużywając 4,7 litra benzyny przy prędkości 90 km/h i 7,4 litra w mieście.
Facelifting w 2000r.
Zachęcam do poszukania Arosy po modernizacji, którą przeprowadzono w 2000 roku. Zmieniono przód auta, który upodobniono do większej Ibizy – inne reflektory, atrapa chłodnicy oraz zderzak. W tylnej części nadwozia przekonstruowano zderzak oraz lampy zespolone. We wnętrzu dostrzeżemy znacznie nowocześniej wyglądającą deskę rozdzielczą. Szkoda, że powierzchnie drzwi pozostały podobnie jak przed modernizacją w dużej mierze nieosłonięte. Jedynie wąska wstawka materiałowa wpływa na surowość wnętrza, brak przytulności, odpinając pas należy uważać, by metalową końcówką nie uszkodzić lakieru na drzwiach. Niestety oszczędności na wykończeniu wnętrza są charakterystyczne dla pojazdów segmentu A. Podobnie jak jakość plastików, które są twarde, łatwo je zarysować, a po upływie kilku lat zaczynają skrzypieć.
Silniki i spalanie
Arosa po modernizacji dostępna była ze znacznie nowocześniejszymi jednostkami: benzynową 1.4 16V (100 KM) oraz wysokoprężną 1.4 TDI. Silnik benzynowy zapewnia naprawdę dobre osiągi, sprint od 0 do 100 km/h zajmuje 9,8 sekundy. Samochód gorzej sprawdza się w roli typowego pojazdu miejskiego, bowiem spalanie utrzymuje się na poziomie 10 litrów, a to już za dużo jak na tak mały samochód. Kompromisem między osiągami a spalaniem jest jednostka wysokoprężna, która rozpędza Arosę do setki w czasie 12,1 sekundy, zużywając w jeździe miejskiej od 5 do 6 litrów oleju napędowego. Kupując samochód z tym trzy cylindrowym silnikiem należy mieć świadomość niskiej kultury jego pracy, zwrócić należy również uwagę na stan turbiny, której wymiana lub regeneracja może zniwelować niższe spalanie. Każdy powinien wybrać silnik, kalkulując koszty spalania, ubezpieczenia, upodobań.
Zawieszenie
Typowo dla pojazdów z grupy Volkswagena zestrojono zawieszenie. Jest ono na tyle sprężyste, by bezpiecznie pokonywać zakręty przy jednoczesnym dosyć skutecznym eliminowaniu większości niedogodności wynikających z nierówności nawierzchni. W celu przekonania dziennikarzy motoryzacyjnych o zaletach zawieszenia, producent zorganizował pierwsze jazdy samochodem na pięknej wyspie wulkanicznej Lanzarote, wchodzącej w skład Wysp Kanaryjskich, na której przeważają niezwykle kręte i wąskie drogi.
Wnętrze i ergonomia
Do zalet Arosy zaliczyłbym dobrą pozycję za kierownicą, dużą przestronność z przodu, którą potęguje znaczna powierzchnia przeszklenia nadwozia, wpływająca na dobrą widoczność. Pasażerów tylnej kanapy zapewne ucieszy równo poprowadzona linia dachu, która nie ogranicza swobody nad głowami. Pojemność bagażnika wynosząca 190 dm jest typowa dla segmentu A. Jego powierzchnię można powiększyć poprzez złożenie tylnej kanapy. Na rynku dostępne są wersje pozbawiona chociażby elektrycznie otwieranych szyb, nie wspominając nawet o wspomaganiu układu kierowniczego, czy ABS-ie, najczęściej z pierwszego okresu produkcji i polskich salonów. Od czasu do czasu, szczególnie po modernizacji możemy spotkać egzemplarze wyposażone w wymienione wyżej elementy wpływające na bezpieczeństwo i komfort podróży.
Seat Arosa na rynku wtórnym
Czas biegnie nieubłaganie i o popularności modelu oprócz niewątpliwych zalet stanowi poziom usterkowości. Najstarsze egzemplarze mają już 20 lat. Najmłodsze zaś pochodzą z 2004 roku. Na co należy zwrócić uwagę decydując się na Arosę? Przede wszystkim na działanie wspomagania układu kierowniczego. Jeśli w czasie jazdy zanika, świadczy to najczęściej o nieszczelności w układzie. Słabym elementem są także gumowe osłony przegubów napędowych, często przestaje działać centralny zamek, immobilizer, alternator, czy elektrycznie uchylane szyby. Samochód nie ma większych problemów z korozją, blachy zostały zabezpieczone dosyć starannie. Przy zakupie należy unikać powypadkowych egzemplarzy, które często były naprawiane najtańszym kosztem.
Podsumowanie
Seat Arosa to zgrabny, miejski pojazd, który znakomicie sprawdzi się w roli środka transportu z punktu A do punktu B w dużych aglomeracjach miejskich. W takich warunkach wystarczy już podstawowy silnik benzynowy 1.0, którego spalanie zadowoli portfel kierowcy. Dodatkowym atutem jest dobra widoczność i możliwość zaparkowania pojazdu niemal w każdej wolnej przestrzeni bardzo zakorkowanych dużych miast. Po modernizacji dla oszczędnych pozostaje jednostka wysokoprężna 1.4 TDI, trzeba mieć jednak na uwadze niską kulturę jej pracy i ewentualne naprawy (chociażby turbiny). Osobom, które będę korzystały z Arosy poza miastem polecam zarówno wyżej wymienionego diesla jak i jednostkę 1.4 16V, która w ruchu miejskim potrzebuje znacznych ilości paliwa. Na dalsze wyjazdy najlepiej wybrać się w dwie osoby lub z dwójką dzieci na tylnej kanapie. Chcącym często podróżować w większym „składzie” polecam poszukanie obszerniejszego pojazdu.
Michał Świercz
Autko wygląda naprawdę bardzo fajnie!