Dzięki uprzejmości wydawnictwa SQN mamy dla Was konkurs, a w nim do wygrania książka Marka Webbera „Moja Formuła 1”.
Konkurs trwa od 26.10.2016 do 7.11.2016 [Edycja]
Zasady konkursu:
- Polubić nasz profil Facebooku lub dodać do obserwowanych na Google+
- Napisać pod tym wpisem, którą książkę chcielibyście jeszcze z oferty Labotiga
- Udostępnić publicznie ten wpis na swoim profilu
- Nagrodą jest książka „Moja Formuła 1” Marka Webbera – Wśród osób, które spełnią wszystkie wymogi konkursu wylosujemy dwoje szczęśliwców, nagrody prześlemy pocztą (wysyłka tylko na terenie Polski)
Poniżej dla zachęty umieszczamy fragment książki „Moja Formuła 1”, w którym Mark Webber opisuje Roberta Kubicę.
W Kanadzie do grona zwycięzców Grand Prix dołączył niezwykle lubiany Robert Kubica. Rok po groźnym wypadku na tym samym torze triumfował w samochodzie BMW Sauber, zostając pierwszym Polakiem na najwyższym stopniu podium w F1. Niestety to jego jedyne zwycięstwo w Grand Prix, gdyż w 2011 roku Robert doznał rozległych obrażeń ręki w wypadku rajdowym. Po czymś takim nie może już wrócić do F1. To duża strata dla tego sportu.
***
Oprócz Fernando Alonso niewielu było kierowców, z którymi udało mi się nawiązać relację na naprawdę osobistym poziomie. Należał do nich Robert Kubica. To jedyny Polak, który kiedykolwiek został zwycięzcą Grand Prix (wygrywając wyścig w Kanadzie w 2008 roku). Między Robertem a mną istnieje wiele podobieństw. Do F1 dostał się najtrudniejszą możliwą drogą i musiał w tym celu opuścić swoją ojczyznę. Obaj jesteśmy też wysocy, co dla niego również stanowiło pewien problem w kokpicie bolidu, a poza tym, podobnie jak ja, nigdy nie miał czasu na wygłupy w padoku, więc zawsze mieliśmy o czym porozmawiać.
Robert był – i nadal jest – prawdziwym wojownikiem i niezwykle utalentowanym człowiekiem. To cholernie twardy gość, który zasłużył absolutnie na wszystko, co mu się w życiu przytrafiło – poza koszmarnym wypadkiem z lutego 2011 roku, kiedy nieomal zginął, a w rezultacie musiał przedwcześnie zakończyć karierę w F1. Do tragedii doszło podczas rajdu na włoskiej Riwierze, w którym Robert startował dla frajdy. Wystarczy rzucić okiem na zdjęcia jego škody, przebitej wzdłuż przez kawał metalowej barierki. Od razu staje się jasne, jak niewiele brakowało. Odwiedziliśmy go w szpitalu, gdzie przeszedł siedmiogodzinną operację ręki i dłoni. Ciężko się na niego patrzyło, gdy leżał w łóżku. Oczywiście znałem to doświadczenie z autopsji, ale Robert sprawiał wrażenie strasznie przybitego. Trochę się wtedy załamał, co bardzo źle wpłynęło na Ann. Nie mogła patrzeć na dobrego znajomego w takim stanie – tak bezbronnego i załamanego. Pamiętam, jak jeszcze przed tym wypadkiem razem z Robertem jedliśmy kolację na Monzie. Już wtedy mi opowiadał, że Formuła 1 bardzo go rozczarowuje i że bardzo lubi jeździć w rajdach. Pokazał mi przy okazji trochę notatek z tras. Na pierwszy rzut oka było widać, że to go naprawdę pasjonuje. Jestem przekonany, że prędzej czy później zostałby mistrzem świata, i to prawdopodobnie nie raz. Nie mam też wątpliwości, że Robert może ze spokojem spoglądać w lustro.
Źródło: Wydawnictwo SQN
7 Comments
Jędrzej Bocian
Ze wszystkich książek, „Clarkson, Moje lata w Top Gear” jest najciekawszą pozycją i z chęcią bym ją przeczytał. 🙂
Maciej
Chciałbym jeszcze: „Carlo Ancelotti. Dyskretne przywództwo”
Łukasz Kotlarz
Oczywiście chciałbym również „Świat według Clarksona 6: Tak jak mówiłem” 😀
Pozdrawiam 🙂
Kamil Grynia
Chciałbym jeszcze książkę „cristiano Ronaldo. Bibliografia
Michał Sobczyk
Pochłonięte niczym kolejne kilometry asfaltu, biografie Sebastiana Loeba i Colina McRea, wprowadziły mnie na wysokie obroty, w tematyce literatury stricte motoryzacyjnej. Dlatego kolejna pozycja, która pozwoliłaby utrzymać to tempo i towarzyszącą mu adrenalinę, pomijając biografię Webbera, jest Motobiografia Guy’a Martina.
Michał Morawski
Fajnie byłoby przeczytać tę książkę i mieć ją w kolekcji razem z „Colin McRae. Autobiografia legendy WRC”
A tak do autora, tronie niejasna jest dla mnie data zakończenia konkursu 😉
Tomasz Romanowski
Rzeczywiście, nikt wcześniej nie zauważył tego błędu. Dziękujemy za nakierowanie i postaramy się jeszcze lepiej przeprowadzać konkursy.