Żegnamy potwornie mocne Ferrari F12berlinetta. Na otarcie łez włoski producent przygotował następcę F-dwunastki. Jeszcze mocniejszy i agresywniejszy od poprzednika. Sama jego nazwa zdradza, że będziemy mieli do czynienia z naprawdę szybkim samochodem. Nadchodzi Ferrari 812 SuperFast!
Zacznijmy od tego, co najciekawsze… Pod maską nowego flagowego modelu Ferrari znajdziemy potężny motor V12 o pojemności 6,5 l. Dzięki niemu, 812 SuperFast ma rozwijać moc 789 koni mechanicznych, a to o 20 więcej niż miał poprzednik. Maksymalna moc będzie dostępna przy 8500 rpm. Nowe Ferrari będzie mogło się pochwalić także imponującym momentem obrotowym – 718 Nm przy 7000 rpm. Powinno wystarczyć do przeciągnięcia góry lodowej…
Waga pojazdu ma wynosić nieco ponad 1500 kg. Napęd będzie przekazywany wyłącznie na tylną oś za pośrednictwem automatu z podwójnym sprzęgłem. Intrygująca specyfikacja, ale jakie odzwierciedlenie będzie miała ona w rzeczywistości? Pierwsza „setka” na prędkościomierzu pojawi się po 2,9 sek, a wskazówka zatrzyma się przy prędkości 340 km/h. Jak widać nazwa „SuperFast” nie jest tu tylko dla ozdoby.
Ferrari 812 SuperFast to pierwszy model, w którym zastosowano system EPS (Electric Power Steering). Tylna oś, w zależności od prędkości czy kąta, automatycznie zmienia swój kierunek. System ma być szczególnie pomocny przy pokonywaniu zakrętów z dużą prędkością.
Pod względem stylistyki Ferrari 812 SuperFast nawiązuje do innych modeli marki z Maranello. Najwięcej wspólnego ma, rzecz jasna, z F12berlinetta – np. długą maskę, która kryje potężną V-dwunastkę. Jednak 812 SuperFast czerpie także z legendarnych modeli Włochów, przede wszystkim z pochodzącego z 1969 roku, Ferrari 365 GTB Daytona. Można zauważyć, że tylne lampy Ferrari 812 SuperFast inspirowane były tymi, które znamy z kulowego modelu „Daytona”.
W porównaniu z Ferrari F12berlinetta, nowy model wygląda o wiele bardziej agresywnie. Również wewnątrz trochę się zmieni. Jak zapowiada Ferrari, znajdziemy tam kokpit o sportowym charakterze, a także nowe fotele.
Cena Ferrari 812 SuperFast nie jest znana, ale spekuluje się, że będzie wynosić około 240 tyś. funtów, podobnie jak poprzednik, gdy wchodził do sprzedaży. Ferrari zaprezentuje swój model na Salonie Samochodowym w Genewie, który odbędzie się w marcu. Wtedy poznamy więcej szczegółów na temat nowego grand tourera.
Zapowiada się naprawdę intrygująco.
Odrobina japońskiej fantazji, potężna włoska moc i ekstremalnie limitowana produkcja – tak można krótko opisać nowy samochód japońskiego projektanta, Kena Okuyamy. Mowa o Kode57.
Silnik wykorzystany w Kode57 to konstrukcja znana z Ferrari 599. Jest to potężna jednostka V12 o pojemności 6 litrów, która osiąga około 620 koni mechanicznych. Jednak inżynierowie z Japonii podrasowali jeszcze ten motor. Jak twierdzą osiąga on teraz moc 702 KM! Cechami charakterystycznymi samochodu są nietypowe drzwi i elementy nadwozia z włókna węglowego, które obniżają masę pojazdu.
Nazwa Kode57 nie jest przypadkowa. Liczba 57 oznacza rok 1957, w którym to zaprezentowano takie klasyki motoryzacji, jak Jaguar XKSS i Ferrari 250 Testa Rossa. Stały się one inspiracją dla Okuyamy przy projektowaniu nadwozia, ale także i wnętrza jego samochodu.
Twórca Kode57 – Ken Okuyama to właściciel firmy Ken Okuyama Design. Współpracował również z Ferrari przy projekcie hardkorowego modelu Enzo czy Hondą przy kultowym NSX. Poprzednimi samochodami firmy Japończyka były Kode7 i Kode9. Entuzjastami tych modeli stali się przede wszystkim Japończycy. Sam Okuyama zapowiada jednak, że nie poprzestanie na Kode57 i w niedalekiej przyszłości możemy spodziewać się jego kolejnych mocno limitowanych produkcji.
Kode 57 zostało zaprezentowane na kalifornijskim Monterey Car Week i stało się jedną z gwiazd całej imprezy. Produkcja tego kosmicznego samochodu została ograniczona do 5 egzemplarzy, a za każdy z nich trzeba zapłacić co najmniej 2,5 miliona dolarów. Oryginalność ma swoją cenę.
Foto: Jordan Shiraki
Źródło: http://www.motorauthority.com