Prawdę mówiąc dość długo zastanawiałam się nad tytułem tego artykułu, ponieważ do wyboru miałam dwie opcje. Początkowo zdecydowałam się na „Trzej Amigos (znowu) na podium”. No co, tak jest szybciej i wygodniej. Z resztą chyba i tak wiesz, że chodzi o Hamiltona, Rosberga i Vettela. Pomimo tego, że rywalizacja w Australii zakończyła się jak ponad 90% wyścigów w poprzednim sezonie, muszę przyznać, że warto było wstać w niedzielę o 6. No dobra, przed 7, bo zaspałam (pewnie nie tylko ja!). Jak dobrze, że w Internecie można znaleźć wszystko i nadrobić zaległości.Czytaj dalej »Formuła 1 potrzebowała takiego wyścigu