Motor Show Poznań to impreza, która jest jednym z najważniejszych punktów motoryzacyjnego kalendarza w Polsce. Tegoroczne targi rozpoczną się 6 kwietna (Press Day) i potrwają do niedzieli (9 kwietnia). Nie może Cię tam zabraknąć!
Targi motoryzacyjne w Poznaniu co roku wypełnione są ogromną ilością wspaniałych samochodów. Począwszy na segmencie aut miejskich poprzez limuzyny, a kończąc na limitowanych, niecodziennych samochodach sportowych, które rzadko pojawiają się na naszych drogach.
Hale Motor Show wypełnione będą samochodami przeróżnych marek z całego świata, a pośród nich takie gwiazdy jak Porsche, Ferrari, Aston Martin i wiele, wiele innych. Warto wspomnieć, że pośród prezentowanych samochodów pojawi się także polski akcent – na Motor Show Poznań odbędzie się premiera polskiego samochodu wyścigowego Arrinera Hussarya GT3.
Jednak poznańskie targi to nie tylko samochody… Organizatorzy zadbali, aby atrakcje były bardzo urozmaicone. Osoby, które przyjdą ze swoimi dziećmi powinny odwiedzić „Miasteczko dla dzieci od Mercedes-Benz”, na którym najmłodsi będą mogli poznać tajniki poruszania się w ruchu ulicznym. Do ich dyspozycji będą samochodziki i rowery.
Nie ma współczesnej motoryzacji bez pięknych kobiet. Podobnie będzie także na Motor Show w Poznaniu, na którym odbędzie finał konkursu „Miss Moto.pl/iMoto”. Która z Pań zdobędzie tytuł? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy na targach.
Dla osób, które interesują się aspektami technicznymi samochodów lub uczęszczają do szkół mechanicznych, organizatorzy przygotowali Ogólnopolski Turniej Wiedzy Samochodowej. Jest to okazja do sprawdzenia swojej wiedzy, a przy okazji można zdobyć wartościowe nagrody.
Czym byłyby samochody bez wspaniałych kierowców? Gwiazdy motosportu również będą obecne na poznańskich targach. Najważniejszym pośród nich będzie dwukrotny zwycięzca Dakaru – Hiroshi Masuoka. Konferencja z jego udziałem odbędzie się 6 kwietnia o godz. 11.00 na stanowisku Mitsubishi.
Dla miłośników „domów na kołach” organizatorzy Motor Show przygotowali specjalny zlot caravaningowy. Na zlocie mile widziane są osoby, które od lat preferują taki rodzaj turystyki, ale także te, które są zainteresowanie caravaningiem.
Trudno wymienić wszystkie atrakcje, które dostępne będą na tegorocznych targach motoryzacyjnych w Poznaniu. Najlepiej przekonać się na „własnej skórze”. Osoby, które wezmą udział w tym motoryzacyjnym święcie na pewno nie będą żałować! Zapraszamy!
Więcej informacji na stronie organizatora: www.motorshow.pl
Audi R8 Spyder zostanie premierowo zaprezentowane polskiej publiczności na Poznań Motor Show 2017. (więcej…)
Polska spółka Arrinera S.A. na swoim stoisku na targach Moto Show 2017 w Poznaniu z dumą zaprezentuje dwa samochody własnej konstrukcji. Pierwszy z nich to drogowa wersja supersamochodu Arrinera Hussarya. Pojazd ten wkrótce rozpocznie badania drogowe, zmierzające do przygotowania europejskiej homologacji. Drugi to profesjonalny samochód wyścigowy Arrinera Hussarya GT3. (więcej…)
BMW serii 4 i Audi A5 będą miały godnego rywala. Japońskie coupe klasy premium – Infiniti Q60 – trafi w październiku do polskich salonów. Ile będzie kosztować?
Polska premiera pięknego Infiniti Q60 miała miejsce na targach motoryzacyjnych Motor Show Poznań 2016. Już tam zachwyciła muzyczna oprawa odsłony samochodu i jego wspaniały wygląd. Z niecierpliwością czekano na rozpoczęcie sprzedaży i cennik nowego coupe japońskiego producenta.
Infiniti Q60 będzie dostępne w Polsce w dwóch wersjach silnikowych. Tańszy wariant będzie miał pod maską czterocylindrową jednostkę o pojemności 2.0 l z turbosprężarką. Moc tego modelu będzie wynosić 211 koni mechanicznych, a moment obrotowy – 350 Nm. Jego cena w Polsce będzie równa 184 600 zł. Dla porównania BMW 420i z 252-konnym silnikiem to koszt od 179 700 zł.
Nieco później pojawi się również mocniejsza wersja japońskiego coupe. Będzie wyposażona w silnik V6 twin-turbo o pojemności 3.0 l i mocy 405 KM. W obu wariantach wystąpi 7-stopniowy automat, który przenosić będzie moc na tylną oś. Jednak na życzenie klienta Infiniti może zamontować również napęd na cztery koła.
Nowe Infiniti Q60 będzie wyposażone w system bezpośredniego sterowania adaptacyjnego, który pozwala na dostosowanie siły kierowania do reakcji. Kolejnym systemem na pokładzie będzie Dynamic Digital Suspension, który ma zapewnić optymalizację komfortu i stabilności.
W środku znajdzie się miejsce dla 4 pasażerów. Jak zapewniają producenci, podróżujący na tylnym siedzeniu będą mieli więcej miejsca na nogi niż w innych konkurencyjnych samochodach tego segmentu. Do wykończenia wnętrza posłużyło włókno węglowe i aluminium.

Foto: Infiniti
Co ciekawe, pierwszą osobą, która zdecydowała się na kupno Infiniti Q60 był Polak, a stało się to jeszcze przed premierą. Nie było więc możliwości zobaczenia samochodu na żywo, a tym bardziej – jazdy próbnej.
Źródło: Infiniti
„Nie jestem zwyczajnym samochodem sportowym. Jestem czymś znacznie większym. Jestem wersją R, a to jest wielka różnica. Jestem Porsche 911, które nie pozwoli Ci spokojnie zasnąć. Przeze mnie, po ciężkim tygodniu pracy, będziesz zrywał się z łóżka w niedzielę o 6 rano.” – możemy przeczytać na oficjalnej stronie Porsche.
Co sprawia, że model R jest tak wyjątkowy? A może: czy w ogóle jest wyjątkowy?
Stanowisko Porsche na targach Motor Show było przepełnione nietuzinkowymi samochodami, które widzimy na polskich drogach nieco rzadziej niż Golfa IV. Zaczynając na luksusowej Panamerze GTS, a kończąc na sportowej 911 Carrera S – każdy z prezentowanych modeli przykuwał uwagę odwiedzających, jak przystało na samochody ze Stuttgartu. Jednak największą ciekawość budziły dwa auta, które ukryte były pod ciemnym płótnem. To premierowe modele: nowy Boxster S i kolejna odsłona 911 z symbolem „R”. Nie trzeba mówić głośno, który z nich był „wisienką na torcie” – wszyscy wiedzą, jakie trzy cyfry wpisały się jako motoryzacyjna legenda.
Przedstawiając drugi z premierowych modeli, prezes Porsche Polska nie ukrywał swojego podekscytowania. Określił samochód jako prawdziwą „petardę”, po czym dwie piękne hostessy odsłoniły 911-stkę. Nie było zaskoczenia – w końcu bryła flagowego modelu Porsche nie zmienia się drastycznie od lat 60. Chociaż pasjonaci marki pewnie popatrzą na mnie teraz spode łba i powiedzą, że zmieniło się wszystko… Niemniej jednak widać przywiązanie do tradycji. Dobrze znany design i kształty samochodu, które już od dziesiątek lat są kultowe. To swojego rodzaju wizytówka 911-stek. Możesz ją kochać, możesz też nienawidzić, ale jedno jest pewne: nie pomylisz jej z żadnym innym autem – a to się liczy.
Niewiele samochodów wygląda dobrze w białym lakierze, ale trzeba przyznać, że modelowi R wyjątkowo mu z nim do twarzy. Całości dopełniają czerwone pasy prowadzone wzdłuż nadwozia. Nawiązują one do modelu z 1967 roku i oznaczenia „R”, które nie oznacza nic innego, jak „Racing”. I już wiadomo z jakim samochodem mamy do czynienia…
Nowa 911-stka ma być modelem szybszym i jeszcze bardziej limitowanym niż GT3 RS – to porównanie nie jest przypadkowe. Oba samochody napędzane są przez silnik V6 o pojemności 4 litrów, który rozwija równe 500 koni mechanicznych. W sprincie do „setki” wygrywa GT3, któremu wystarczy 3,3 s – R-ka potrzebuje o pół sekundy więcej, ale za to rozwija większą prędkość maksymalną, bo aż 323 km/h. Warto dodać, że waga 911 R jest równa 1370 kg, co czyni ją najlżejszą 911-stką w całej ofercie Porsche. Być może to tylko liczby, ale pokazują potęgę nowego modelu ze stajni w Stuttgarcie.
Zamysł projektu nowego Porsche był następujący: konstruktorzy chcieli stworzyć samochód, który będzie dawał możliwie największą radość i satysfakcję z jazdy oraz zadowoli nawet najbardziej wymagających kierowców. Recepta jest stosunkowo prosta – ogromna moc i jak najmniejsza masa. Powrót do wolnossącego silnika i manualnej skrzyni biegów ma pozwolić poczuć klimat motoryzacyjnego old school’u. Dodać do tego lekką maskę z włókna węglowego i dach z magnezu, co zapewnia niską masę własną – zamierzony efekt spełniony. Porsche zrezygnowało także z systemu audio, ale czy jest potrzebny? Czy wolnossący, 4-litrowy silnik to nie najpiękniejsza orkiestra? No właśnie.
Podsumowując: wolnossący silnik V6, manualna skrzynia biegów, niska masa i klasyczny design – to połączenie sprawia, że 911 R jest wyjątkowa pod każdym względem. Może Ci się nie podobać, ale tej wyjątkowości jej nie odmówisz. Potwierdza to fakt, że nawet na poznańskim salonie wyróżniała się spośród innych modeli na stanowisku Porsche. A wyróżniać się na tle takich samochodów – to nie lada sztuka.
Nie ulega wątpliwości, że to samochód, o którym chętnie porozmawiasz z kolegami przy piwie. A nawet jeśli posiadasz 938 720 zł, które jesteś gotów wydać na samochód, to nie możesz po prostu iść do salonu Porsche i kupić 911 R. Wyprodukowano jedynie 991 egzemplarzy i wszystkie znalazły już swoich właścicieli.
Sławek Farbaniec
Źródło: porsche.pl
Witajcie!
Tak jak obiecaliśmy, publikujemy 10 osób, które wygrały w naszej zabawie związanej z Motor Show Poznań. Zwycięzcom gratulujemy! (więcej…)
Modern Talking, ABBA i… hot hatch’e. To symbole lat 80. Tak, hot hatch’e – usportowione wersje kompaktowych hatchbacków. Przebojem wdarły się na motoryzacyjną listę przebojów już wtedy, a ich popularność nie maleje do dzisiaj. Zaczęło się od takich modeli jak Ford Fiesta XR2, czy też Peugeot 205 GTI, ale swoje „pięć groszy” dorzuciło także Renault, wprowadzając na rynek model 5 GT Turbo. Francuski producent kontynuuje tradycję tworzenia usportowionych kompaktów i na Motor Show w Poznaniu zaprezentuje model Renault Megane GT.
Wygląd nowego Renault to nie całkowita zmiana oblicza, a raczej facelifting. Bryła mocno nawiązuje do wcześniejszej generacji. Może się wydawać jednak, że stylistyka nieco „spoważniała” względem poprzedniego modelu. Dzięki temu design nie zdradza tak wyraźnie sportowego charakteru samochodu. Być może jest to ukłon w stronę klientów, którzy preferują subtelniejszego Golfa GTI?
Z przodu wyróżnia się ogromne logo marki, grill zaprojektowany od nowa i duże reflektory ze specyficznymi podłużnymi wypustkami u dołu. Te spore elementy dodają wrażenia masywności i powiększają samochód optycznie. Wrażenie wielkości to nie tylko złudzenie – nowe Renault urosło względem poprzednika. Na uwagę zasługuje tylna część pojazdu, a szczególnie tylne lampy, które są bardzo efektowne i dodają nowemu Renault wdzięku. Swoim kształtem przypominają nieco klosze znane z Alfy Romeo Giulietty. Wada? Absolutnie. Akurat Włosi mogą być świetną inspiracją podczas projektowania wyglądu auta.
W środku nowe Renault to po prostu rodzinny, wygodny samochód. Stylistyka wnętrza, w tym deska rozdzielcza, jest całkiem prosta, bez zbędnych udziwnień. Symetryczne kształty i harmonia – poprawnie, ale nie zaskakująco. Uwagę zwraca duży, 8,7-calowy ekran, z którego można zarządzać multimediami. W kabinie znajdziemy również elementy, które przypominają nam, że nie siedzimy w zwykłym kompakcie. Do włączenia silnika służy przycisk z napisem „Start/Stop” – tak, jak jest w samochodach wyższej klasy. Dodatkowo można znaleźć łopatki do zmiany biegów przy kierownicy, co ma dać kierowcy poczucie, że prowadzi samochód sportowy z krwi i kości. Szczegóły, a ile dają frajdy.
Ciekawą technologią, którą zastosowano w Megane, jest wyświetlacz przezierny Head-up, dzięki któremu można odczytać najważniejsze informacje dotyczące jazdy, bez odrywania wzroku od drogi. Na pokładzie znajdziemy również inne systemy poprawiające bezpieczeństwo takie, jak: aktywny regulator prędkości, system kontroli pasa ruchu, czy także aktywny system wspomagania nagłego hamowania.
Nie zapominajmy, że mamy do czynienia z hot hatch’em, a więc jedną z kluczowych kwestii są osiągi. Pod maską kryje się 205 koni mechanicznych, pochodzących z benzynowego silnika o pojemności 1618 cm3. Cała moc jest przenoszona za pośrednictwem 7-stopniowej automatycznej skrzyni na przednią oś. W efekcie otrzymujemy przyśpieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 7,1 s, a prędkość maksymalną na poziomie 230 km/h. Wynik może nie nokautuje rywali, ale z pewnością takie osiągi mogą dawać radość z jazdy i poczucie adrenaliny. Dużym plusem jest zastosowanie systemu 4 kół skrętnych 4CONTROL, który ma zwiększyć precyzyjność toru jazdy i poprawić zwrotność.
Czego w hot hatch’ach szukają klienci? Chcą mieć rodzinny, kompaktowy samochód, który swoim wyglądem będzie zwracał uwagę innych. Komfortowy i stosunkowo oszczędny w eksploatacji, jednak ma również pozwolić na szybsze ruszenie ze świateł, a ponadto na czerpanie satysfakcji z jazdy nim. Ma być inny, niż inne.
Właśnie z takiej perspektywy należy spojrzeć na nowe Renault Megane GT. Czy będzie spełniał te wymagania? Zapowiada się obiecująco, ale na ocenę należy poczekać. Nie należy do najtańszych, bo jego ceny zaczynają się od 102 100 zł, a w ofercie konkurencji znajdziemy równie ciekawe, usportowione hatchbacki.
Sławek Farbaniec
Źródło: renault.pl
Volkswagen Passat, Audi A4, Opel Insignia i wiele, wiele innych. W europejskim segmencie D jest bardzo ciasno i są tam obecni naprawdę mocni gracze. Czy pośród modeli ze Starego Kontynentu bardziej egzotyczne marki mają możliwość wybicia się? Kia zamierza spróbować swoich sił. Duże nadzieje wiąże z nową Optimą, dzięki której chce stanąć z producentami z Europy, jak równy z równym. Polską premierę Optimy zobaczymy na poznańskim Motor Show. (więcej…)