Nico Rosberg ogłosił zakończenie kariery w F1
Niemiec pokonał w tym roku zespołowego kolegę Lewisa Hamiltona w walce o tytuł najlepszego kierowcy F1 2016.
Przed piątkową galą FIA w Wiedniu Nico ogłosił natychmiastowe zakończenie kariery w Formule 1.
Chciałbym skorzystać z okazji, aby poinformować, że zdecydowałem się zakończyć moją karierę w Formule 1 – powiedział Rosberg.
Miałem 6 lat gdy pierwszy raz pomyślałem o tytule mistrza świata F1
Teraz, po 25 latach ścigania, z pomocą rodziny, przyjaciół i zespołu udało mi się to osiągnąć.
To niesamowite doświadczenie, które zapamiętam na zawsze.
Ostatnie dwa lata wypełnione porażkami w walce z Lewisem były dla mnie bardzo trudne jednak motywowały w niewyobrażalny sposób i pozwoliły osiągnąć w końcu moje marzenie.
Zdjęcia: Mercedes
Nico Rosberg jest trzydziestym trzecim kierowcą z tytułem Mistrza Świata Formuły 1
Po Michaelu Schumacherze i Sebastianie Vettel jest trzecim niemieckim kierowcą z tym tytułem
Niemcy mogą się teraz pochwalić trzema MŚ – to tyle samo co Brazylia (Emerson Fittipaldi, Nelson Piquet oraz Ayrton Senna) i Finlandia (Keke Rosberg, Mika Hakkinen i Kimi Raikkonen)
Keke-Nico to druga po Graham-Damon Hill para ociec-syn, gdzie obaj kierowcy zdobyli tytuły Mistrza Świata w F1
Rosberg czekał na swój pierwszy tytuł jedenaście sezonów. Dłużej zajęło to tylko Nigelowi Mansellowi, który potrzebował na to dwunastu sezonów
Powyższe liczby przekładają się bezpośrednio na liczbę potrzebnych do tego Grand Prix. Nico ma ich za sobą 206. W tej klasyfikacji są za nim Mansell (176), Jenson Button (169) i Kimi Raikkonen (120)
975 z 1 268, czyli 75% – tyle ze wszystkich okrążeń tego sezonu przejechał Nico w pierwszej trójce. Tylko 13 z nich poza pierwszą dziesiątką. To drugi w historii wynik po Michaelu Schumacherze, który w 2000 roku nie przejechał żadnego okrążenia na pozycji niższej niż ósma.
Poprzednie sezony Nico: W 2011 ani razu nie zameldował się na podium; w 2012 odniósł jedno zwycięstwo i dwa razy zameldował się na podium; 2013 to dwa zwycięstwa Rosberga i cztery wizyty na podium; sezon 2014 to dominacja Mercedesa i co za tym idzie pięć zwycięstw Nico oraz 15 podiów; w 2015 odniósł jedno zwycięstwo więcej (6); 2016 to już popis Nico – 9 zwycięstw i 16 razy na podium
Osiągnięcia zespołu Mercedes AMG F1 Team wyglądają jeszcze bardziej imponująco. Są bowiem czwartym zespołem, po McLarenie, Ferrari i Red Bullu z trzema tytułami dla najlepszej ekipy sezonu z rzędu.
Sezon 2017 to kilka niewiadomych, zmiana przepisów i rewolucja w ogumieniu ( nowe, większe opony). Czy dominacja Mercedesa się utrzyma? Może obudzi się w końcu Ferrari? Na część pytań dostaniemy odpowiedź już w lutym, rozpoczną się wtedy testy przed sezonem zasadniczym.
Zdjęcia: F1
- Lewis Hamilton odnosi swoje 51. zwycięztwo w karierze
- Nico Rosberg pozostaje liderem Mistrzostw Świata
- Po decyzjach sędziowskich trzecie miejsce w GP Meksyku zdobył Daniel Ricciardo
Wyniki:
1 Lewis Hamilton MERCEDES 1:40:31.402
2 Nico Rosberg MERCEDES +8.354s
3 Daniel Ricciardo RED BULL +20.858s
4 Max Verstappen RED BULL +21.323s
5 Sebastian Vettel FERRARI +27.313s
6 Kimi Räikkönen FERRARI +49.376s
7 Nico Hulkenberg FORCE INDIA +58.891s
8 Valtteri Bottas WILLIAMS +65.612s
9 Felipe Massa WILLIAMS +76.206s
10 Sergio Perez FORCE INDIA +76.798s
11 Marcus Ericsson SAUBER +1
12 Jenson Button MCLAREN HONDA 70 +1
13 Fernando Alonso MCLAREN HONDA 70 +1
14 Jolyon Palmer RENAULT +1
15 Felipe Nasr SAUBER +1
16 Carlos Sainz TORO ROSSO +1
17 Kevin Magnussen RENAULT +1
18 Daniil Kvyat TORO ROSSO +1
19 Esteban Gutierrez HAAS +1
20 Romain Grosjean HAAS +1
21 Esteban Ocon MRT +2
– Pascal Wehrlein MRT 0 DNF
- Dublet kierowców Red Bulla
- Dramat Hamiltona na 41. okrążeniu
- Podium Rosberga mimo kłopotów w pierwszym zakręcie i kary +10 sekund za kontakt z Raikkonenem
- Nico powiększa przewagę na Lewisem do 23 punktów
- 300. GP Jensona Button
- Pierwsze punkty Jolyona Palmera dla Renault
POS | DRIVER | TIME/RETIRED | PTS |
---|---|---|---|
1 | 1:37:12.776 | 25 | |
2 | +2.443s | 18 | |
3 | +25.516s | 15 | |
4 | +28.785s | 12 | |
5 | +61.582s | 10 | |
6 | +63.794s | 8 | |
7 | +65.205s | 6 | |
8 | +74.062s | 4 | |
9 | +81.816s | 2 | |
10 | +95.466s | 1 | |
11 | +98.878s | 0 | |
12 | +1 lap | 0 | |
13 | +1 lap | 0 | |
14 | +1 lap | 0 | |
15 | +1 lap | 0 | |
16 | +1 lap | 0 | |
NC | DNF | 0 | |
NC | DNF | 0 | |
NC | DNF | 0 | |
NC | DNF | 0 | |
NC | DNF | 0 | |
NC | DNF | 0 |
Grand Prix Chin 2016 było naprawdę szatańskie. Szóste z rzędu zwycięstwo kierowcy z numerem 6 (tak dla jasności – Nico Rosberg), a także po raz szósty cała stawka bezproblemowo dojechała do mety. Przypadek? Nie sądzę.
Praktycznie już od środy wiedzieliśmy, że zapowiada się fajny weekend. Wszystko za sprawą fotki ze wspólnej kolacji kierowców F1, która królowała w mediach społecznościowych. Co prawda niektórych zawodników zabrakło, na przykład takiego Kimiego Raikkonena. Na Facebook’u zaproponowaliście naprawdę fajne miejsca, w których w mógł w tym czasie przebywać Fin. „Pod stołem”, albo „Nie ma alkoholu, nie ma i Kimiego” to tylko niektóre z Waszych pomysłów. Jakimś dziwnym trafem wszyscy nawiązywali do napojów wysokoprocentowych. Ale w końcu wśród kierowców F1 możemy wyróżnić dwa typy – Finów i pozostałych.
Co najbardziej będzie kojarzyć się z tegorocznym Grand Prix Chin? Zdecydowanie torpedy i szaleńcy. Słowa Sebastiana Vettela opisujące Daniiła Kwiata chyba mają potencjał zostać najbardziej kultowymi w tym sezonie. Kto wie, może niedługo zobaczymy je nawet na koszulkach. Jeżeli chodzi o zamieszanie na pierwszym zakręcie to zdania są naprawdę podzielone. Temat chyba trochę wymknął się spod kontroli, bo tylu różnych wypowiedzi fanów na dawno nie czytałam, a przecież każdy z nich ma rację! Dobrze, że przez Internet nie można się pobić.
Ale wróćmy do przedmiotu sporu. Kwiat nic nie robił sobie z zarzutów czterokrotnego mistrza świata, więc atmosfera przed ceremonią na podium była naprawdę napięta. A co jeżeli tak naprawdę Seb i Daniił wcale nie rozmawiali o torze jazdy, a zastanawiali się jak rozdzielić koszty za środową kolację? Kwiat i dwie butelki wódki? Wcale bym się nie zdziwiła. Rosjanin to Rosjanin, ma potencjał.
W sumie bardzo mało napisałam o Nico Rosbergu. Praktycznie cały jego przejazd od startu do mety, bo wyścigiem tego nazwać nie można, przebiegł bardzo spokojnie. W Chinach Nico chyba nie chciał bawić się z innymi kolegami z toru, a operatorzy kamer w pewnym momencie nawet o nim zapomnieli. Za to swoim skokiem radości Rosberg dołączył do grona kierowców, którzy wykonywali naprawdę przedziwne wygibasy na najwyższym stopniu podium. Co ciekawe, najśmieszniejsze skoki były zawsze autorstwa kierowców Ferrari. Czy Rosberga czeka wkrótce zmiana koloru kombinezonu na czerwony?
Kolejne Grand Prix dopiero za dwa tygodnie w Rosji. Wyścigi takie jak ten niedzielny chciałoby się oglądać co tydzień. Mimo całej sympatii do Nico Rosberga, mam nadzieję, że jednak nastąpi jakaś zmiana na najwyższym stopniu podium.
Aleksandra Szczygieł
autorka bloga
http://F1naobcasach.blogspot.com/
Rosberg wygrywa piąty raz z rzędu, czyli podsumowanie Grand Prix Bahrajnu
Potwierdziły się przewidywania większości kibiców – tegoroczna rywalizacja w F1 jest niezwykle ekscytująca. Już dwa pierwsze okrążenia wyścigu o Grand Prix Bahrajnu dostarczyły więcej emocji niż cały poprzedni sezon! Zacięta walka na starcie i odłamki bolidów zalegające na torze natychmiast przetasowały stawkę, a wyścig w Bahrajnie wygrał Nico Rosberg. Niemiec stanął na najwyższym stopniu podium piąty raz z rzędu, uwzględniając oczywiście wyniki z poprzedniego sezonu.
Czym jednak byłaby Formuła 1 bez skandali? Pomimo wcześniejszych zapowiedzi i otwartego listu Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix, w Bahrajnie w dalszym ciągu byliśmy zmuszeni oglądać kwalifikacje w nowym formacie. Jak mawiał Albert Einstein „Głupotą jest robić ciągle to samo i spodziewać się innych rezultatów”. Lepszego podsumowania ulepszonych kwalifikacji ma.
Jeżeli chodzi o sam wyścig to już na pierwszym zakręcie, pomiędzy Hamiltonem i przebijającym się przez czołówkę Bottasem, doszło do kontaktu. Rosberg wykorzystał okazję, szybko objął prowadzenie i bezproblemowo dojechał do mety. Lewisowi, pomimo uszkodzonego bolidu, udało się wywalczyć trzecią pozycję, a obaj kierowcy Mercedesa zostali rozdzieleni przez Kimiego Raikkonena. Niestety niektórzy zawodnicy nie zobaczyli czarno-białej flagi w szachownicę. Sebastian Vettel nie przejechał nawet okrążenia formującego – czyżby klątwa Daniiła Kwiata?
Wielu kierowców F1 może jednak śmiało zaliczyć wyścig w Bahrajnie do udanych. Romain Grosjean, który zastosował niezwykle agresywną strategię trzech pit-stopów, ukończył wyścig na piątej pozycji! Być może kolejny raz zostanie wybrany kierowcą dnia. Zaś Stoffel Vandoorne, po raz pierwszy w swojej karierze startujący w zawodach Formuły 1, zdobył punkt dla McLarena. Jak na razie nie udało się to jego kolegom z zespołu – Jensonowi Buttonowi i Fernando Alonso. Stoffel w Bahrajnie przypominał mi debiutującego Sebastiana Vettela, który w 2007 roku zastępował kontuzjowanego Roberta Kubicę. Niemiec wywalczył wtedy punkt dla zespołu BMW Sauber. Możliwe, że Vandoorne to materiał na przyszłego mistrza świata F1, trzeba więc koniecznie obserwować poczynania tego chłopaka.
Kolejne Grand Prix już za dwa tygodnie w Chinach, jednak nie wiadomo czy w tym samym składzie. Nie chodzi mi w tym momencie o kontuzjowanego Fernando Alonso, ale o zespół Sauber. Ekipa z Hinwil boryka się z problemami finansowymi. Jeżeli uważnie oglądaliście transmisję wyścigu w Bahrajnie, na pewno zwróciliście uwagę, że w boksie zabrakło krzeseł dla członków ekipy i mechanicy siedzieli na podłodze. W takiej sytuacji może się okazać, że występ Saubera w kolejnym Grand Prix będzie dla zespołu jednym startem za dużo. Chyba nikt z nas nie chciałby oglądać okrojonej stawki. Mam jednak nadzieję, że do Chin ekipy dotrą w komplecie.
Aleksandra Szczygieł
autorka bloga
Prawdę mówiąc dość długo zastanawiałam się nad tytułem tego artykułu, ponieważ do wyboru miałam dwie opcje. Początkowo zdecydowałam się na „Trzej Amigos (znowu) na podium”. No co, tak jest szybciej i wygodniej. Z resztą chyba i tak wiesz, że chodzi o Hamiltona, Rosberga i Vettela. Pomimo tego, że rywalizacja w Australii zakończyła się jak ponad 90% wyścigów w poprzednim sezonie, muszę przyznać, że warto było wstać w niedzielę o 6. No dobra, przed 7, bo zaspałam (pewnie nie tylko ja!). Jak dobrze, że w Internecie można znaleźć wszystko i nadrobić zaległości. (więcej…)
Grand Prix Brazylii
Kolejne zwycięstwo Nico Rosberga zapewnia mu drugi z rzędu wicemistrzowski tytuł!
Mercedes
Nico Rosberg P1
Lewis Hamilton P2
Rosberg jadąc po swoje piąte zwycięstwo w tym sezonie pokazał naprawdę duże umiejętności, a dopisanie 18. punktów sprawiło, że jego druga pozycja w klasyfikacji generalnej jest już niezagrożona. Lewis mocno naciskał, próbował ukraść dodatkowe sekundy walcząc z oponami jednak musiał zadowolić się drugą lokatą.
Ferrari
Sebastian Vettel P3
Kimi Raikkonen P4
Vettel kończąc wyścig na trzeciej pozycji zrobił wszystko co mógł, tempo Mercedesa było po prostu zbyt wysokie. I chodź w końcówce zbliżał się do Hamiltona to różnica czasów wynikała z opon. Kimi Raikkonen pojechał na strategię dwóch pit-stopów co pozwoliło na zajęcie 4. miejsca.
Williams
Valtteri Bottas P5
Felipe Massa –
Bottas w sprytny sposób dowiózł swoje FW37 do mety na 5 miejscu jadąc na dwa pit-stopy i unikając jakichkolwiek problemów na torze, miał swój wyścig. Felipe swojego domowego Grand Prix nie zaliczy do udanych, pomimo 8 miejsca na mecie. Brazylijczyk został wykluczony z wyników przez zbyt wysoką temperaturę tylnej prawej opony na starcie. Williams jednak odwołuje się od tej decyzji sędziów.
Force India
Nico Hulkenberg P6
Sergio Perez P12
Hulkenberg jest zadowolony z 6 pozycji i umocnienia się zespołu na piątej lokacie wśród konstruktorów. Perez wtrakcie wyścigu narzekał na swoje VJM08 i ostatecznie ukończył wyścig dwie pozycje za ostatnim punktowanym miejscem.
Red Bull
Daniil Kvyat P7
Daniel Ricciardo P11
Kvyat miał do dyspozycji silnik Renault w starszej specyfikacji i wycisnął z niego wszystko co tylko się dało, aby dowieźć RB11 na siódmym miejscu do mety. Ricciardo natomiast miał za plecami zmienioną jednostkę, którą był strasznie rozczarowany… pozycja jedenasta to wszystko na co było stać Australijczyka w ten weekend.
Lotus
Romain Grosjean P8
Pastor Maldonado P10
Lotus bez większych problemów w ten weekend .Grosjean na ósmym miejscu po trzech wizytach u mechaników. Pastor? Znów w formie… kolizja z Ericssonem kosztowała go dodatkowe 5 sekund na mecie.
Toro Rosso
Max Verstappen P9
Carlos Sainz –
Max wycisnął z bolidu duuuużo więcej niż wydawałoby się to możliwe, a jego walka Perezem i Grosjeanem to kwintesencja wyścigów. Silnik Sainza pozwolił mu w niedzielę tylko na wyjechanie z boksu.
Sauber
Felipe Nasr P13
Marcus Ericsson P16
To nie był udany wyścig dla ekipy z Hinwill. Nietrafiona taktyka na dwa pit-stopy u Nasra i Ericsson uderzony przez Maldonado pozwoliły na zajęcie miesc trzynastego i szesnastego.
McLaren
Jenson Button P14
Fernando Alonso P15
Obaj kierowcy McLaren na standardowych już w tym roku pozycjach. Obaj widzą również progres w zbliżaniu się do czołówki, a kolejna kara 25 pozycji na starcie dla Alonso już nikogo nie dziwi.
Marussia
Will Stevens P17
Alexander Rossi P18
Stevens zakończył wyścig przed Rossim. Ogromnym pozytywem dla zespołu jest kolejny wyścig z oboma bolidami na mecie.
Przed nami ostatnie Grand Prix sezonu w Abu Dhabi
Wakacyjna przerwa za nami, wkraczamy w drugą połowę tegorocznej rywalizacji. Zaczynamy od Spa.
Nie ma nic piękniejszego ‚na start’ niż tor Spa w Belgii. Nieprzewidywalność pogody czyni ten weekend Grand Prix co roku emocjonującym od początku do końca. W tym roku pogoda nie była jednak tak kapryśna jak to ma w zwyczaju. Kaprysy miały za to opony Pirelli. Pierwsza poważna awaria nastąpiła już w piątek podczas treningu w bolidzie Nico Rosberga, druga – podczas niedzielnego wyścigu w bolidzie Sebastiana Vettela… i to na kilkadziesiąt metrów przed metą… Dziwi mnie jednak zachowanie Ferrari, skoro Vettel informował team, by ten przygotował się na dodatkowy zjazd… lecz tak się nie stało. Efekt był taki, że Niemiec stracił trzecie miejsce na rzecz Romaina Grosjeana.
Niedzielny wyścig zawiódł jednak jeśli chodzi o widowiskowość. Jeden mocny akcent ze strony Maxa Verstappena, fatalny start Nico Rosberga, kilka silników wylądowało w koszu na śmieci zanim jeszcze rywalizacja rozpoczęła się na dobre. No i nie zapominajmy o pomyłce ze strony Williamsa – założenie mieszanych opon w bolidzie Valtteri Bottasa. Moim zdaniem karanie kierowcy za błąd mechaników to jedna z najbardziej idiotycznych rzeczy w przepisach. Bo co ma do tego zawodnik? Przecież nie on zakładał sobie opony do bolidu, jest Bogu ducha winien… No ale jest – przejazd przez aleję serwisową. Kierowca powinien być karany za swój błąd, a zespół za swój. Póki co to zawodnik płaci cenę za każdego.
Wygrana Hamiltona, drugie miejsce Rosberga i sensacyjne trzecie dla Romaina Grosjeana. Czwarta lokata dla Daniila Kvyata, który w końcówce wyścigu pokazał prawdziwego ducha walki. Wyścig – jak na standardy Spa – nie zaskoczył, nie przyciągnął szczególnej uwagi. Jeszcze przed wakacyjną przerwą w mediach czytało się naprawdę sporo o tym, że na starcie wyścigu na Spa możemy spodziewać się chaosu ze względu na zmianę w przepisach. A co mieliśmy? W sumie nic się nie zmieniło. Tylko przepisy.
Zapraszamy do galerii z wyścigu: Galeria