Niecałe dwa miesiące temu szef Tesli, Elon Musk, oznajmił na Twitterze, iż Tesla Model S 100D może przejechać na jednym ładowaniu nawet tysiąc kilometrów – jak się okazało: nie były to obietnice bez pokrycia.
W spełnieniu obietnicy szefa Tesli pomógł włoski fanklub marki. Zorganizował on maraton trwający 27 godzin, którego celem było pobicie rekordu tysiąca kilometrów zasięgu.
Tesla Model S 100D przejechała ze średnią prędkością 40 km/h trasę o długości 1079 kilometrów. Nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie to, iż cały ten dystans udało się przejechać na tylko jednym ładowaniu. Podczas testu Włosi zużywali 91 Wh na kilometr, a podsumowując zużyto 98,4 kWh.
Elon Musk, szef marki, złożył organizatorom maratonu gratulacje. Dodał również, że ustanowili oni światowy rekord. Dzięki nim Tesla Model S 100D przejdzie do historii motoryzacji, jako pierwszy samochód z napędem elektrycznym, który przebił symboliczną barierę 1000 kilometrów zasięgu.
Rekord Tesli może stać się jednym z czynników podnoszących renomę samochodów elektrycznych. Może zapowiadać jak wyglądać będzie przyszłość motoryzacji. Ta elektryczna przyszłość.
Źródło: Tesla
Ilość koni mechanicznych, prędkość maksymalna i przyśpieszenie od 0 do 100 km/h – najważniejsze informacje, jakimi chwalą się producenci samochodów sportowych. Ciągle trwa walka o „urwanie” kolejnych dziesiątek sekund w sprincie do „setki”. Przekroczenie bariery 3 sekund to już „małe piwo”. Jak przedstawia się TOP10 najlepiej przyśpieszających samochodów na świecie?
Na wstępie należy dodać, że lista oparta jest na liście samochodów, które są ciągle w sprzedaży. Można narzekać na brak takich hipersamochodów, jak McLaren P1, Ferrari LaFerrari czy też Porsche 918 Spyder. Jednak one zostały już wyprzedane co do sztuki, więc się nie kwalifikują do rankingu.
Również nadchodzące samochody, takie jak Ford GT, nowy Nissan GT-R, czy też Honda NSX mogłyby wejść do TOP10 najlepiej przyśpieszających samochodów na świecie, jednak na razie nie są jeszcze dostępne lub nie znamy ich oficjalnych osiągów.
Sprawdźmy jak przedstawia się ranking.
Miejsce 10:
Ferrari F12tdf, Lamborghini Aventador, Porsche 911 Turbo S
od 0-100 km/h – 2,9 sek
Miejsce 9:
BAC Mono
od 0-100 km/h – 2,8 sek
Miejsce 8:
Tesla Model S P90D
0-100 km/h – 2,8 sek
Miejsce 7:
Caterham Seven 620R
0-100 km/h – 2,79 sek
Miejsce 6:
Hennessey Venom GT
0-100 km/h – 2,7 sek
Miejsce 5:
0-100 km/h – 2,7 sek
Miejsce 4:
0-100 km/h – 2,6 sek
Miejsce 3:
Ariel Atom 3.5R, Tesla Model S P100D
0-100 km/h – 2,5 sek
Miejsce 2:
0-100 km/h – poniżej 2,5 sek
Miejsce 1:
Ultima Evolution Coupé
0-100 km/h – 2,3 sek
Źródło: autocar.co.uk
Chorwacja kojarzy się przede wszystkim z wakacjami spędzonymi na upalnej plaży. Niewiele osób wie, że na Bałkanach swoją siedzibę ma mała manufaktura Rimac Automobili, która chce zawojować rynek hipersamochodów . W 2011 roku zaprezentowała model Rimac Concept One, który jak się okazało, stał się bezpośrednim rywalem włoskiego LaFerrari. (więcej…)
Rozgłos po małych firmach znika zazwyczaj tak szybko, jak szybko się pojawił. Wszystkie emocje związane z takimi niszowymi producentami wypalają się zazwyczaj po pierwszym przedstawionym samochodzie. Powodem tego jest najczęściej brak funduszy na dalszy rozwój. Jednak istnieją firmy, które pomimo swoich niewielkich rozmiarów, mają spore ambicje. Jedną z nich jest amerykański Fisker Automotive – twórca zjawiskowej hybrydy, która kryje się pod nazwą „Karma”.
Firma ma podobną wizję na rozwój, co bardziej populara Tesla. Jednak istnieją również różnice pomiędzy tymi dwoma producentami – Tesla produkuje samochody elektryczne, a Fisker korzysta z technologii hybrydowej, aby w pełni wykorzystać potencjał połączenia silników elektrycznych ze spalinowymi. Siedziba tej drugiej firmy znajduje się w Kalifornii, jednak samochody są również produkowane w fińskiej fabryce – w tej samej, z której pochodzą Porsche Boxster i Cayman.
Model Karma został zaprezentowany na międzynarodowych targach motoryzacyjny w Detroit w 2008 roku. Jego projektantem był Duńczyk – Henrik Fisker, który pracował również przy tworzeniu takich modeli, jak BMW Z4, Aston Martin DB9 Volante i V8 Vantage.
Karma to czterodrzwiowa limuzyna, która pod pięknym nadwoziem kryje bardzo rewolucyjne, jak na czasy swojej premiery, rozwiązania. Za napęd Fiskera odpowiedzialne są trzy silniki: spalinowy i dwa elektryczne. Motor spalinowy zasila jedynie akumulatory, pracując na stałych obrotach z dużą siłą. Natomiast silniki elektryczne, które generują moc 400 koni mechanicznych, napędzają tylną oś. Pozwala to na osiągnięcie pierwszej „setki” w czasie około 6 sekund i prędkości maksymalnej 201 km/h. Być może V-max nieco rozczarowuje, ale należy pamiętać, że Karma jest limuzyną, a nie typowym samochodem sportowym.
Produkcja Fiskera Karmy przypadała na lata 2011-12. W tym czasie wyprodukowano około 7 tysięcy egzemplarzy. Jako ultranowoczesny samochód był on również stosunkowo tani, ponieważ nabywca nie martwił się akcyzą, iż silnik Karmy ma mniej niż 2 litry pojemności, a także nie obejmowało go cło, co zawdzięcza produkcji na terenie Unii Europejskiej. Być może, w tamtym czasie, Fisker był jednym z najbardziej rozsądnych sposobów na wydanie 80 tysięcy dolarów? Szkoda tylko, że nie w Polsce.
Źródło: moto.pl