Premiery czołowych marek, ponad 1000 pojazdów różnych klas, światowe gwiazdy motoryzacji, drift taxi, pokazy stuntu czy Mistrzostwa Polski Car-Audio – te i mnóstwo innych atrakcji znajdziecie na Warsaw Moto Show, które rozpoczęło się w piątek (27.10).
To już trzecie Edycja Międzynarodowych Targów Motoryzacyjnych Warsaw Moto Show. Na ponad 100 tysiącach metrów kwadratowych, w 5 halach, stanęło ponad 1 000 pojazdów różnych marek i klas, w tym samochody luksusowe, miejskie, sportowe czy specjalistyczne. W targach udział bierze 200 wystawców.
Wystawa została podzielona na salony: Premier Samochodowych, Supercars, Motorsportu, Tuningu, Wypożyczalni, Detailingu, Części i Akcesoriów (w halach D, E i F) oraz Salon Camperów (hala C). Dodatkowo w hali B odbędą się mega głośne Mistrzostwa Polski Car-Audio.
Najważniejszym punktem pierwszego dnia targów były premiery samochodowe. Podczas Warsaw Moto Show po raz pierwszy na targach w Polsce pokazane zostały m.in.: Volkswagen T-Roc, Infiniti Q50, Lexus LS oraz LC, Mercedes X-klasa, Ssangyong Rexton, Audi A8, Renault Megane RS, Sin R1 550, Seat Arona czy Skoda Karoq.
Łowcy zdjęć i autografów mogą być zadowoleni. Rzadko bowiem można w jednym miejscu i czasie spotkać tyle polskich i międzynarodowych gwiazd motorsportu. Na targach obecne będą takie gwiazdy jak: Kajetan Kajetanowicz, Jutta Kleinschmidt, Nicolas Hamilton, Rafał Sonik, Filip Nivette, Ola Fijał, Gosia Rdest, Ola Kutz, Bartosz Ostałowski, Sebastian Luty i wiele, wiele innych.
Przed halami, w Strefie Driftingowych Mistrzostw Polski odwiedzający targi mogą zobaczyć, jak wygląda park maszyn podczas zawodów driftingowych. W sobotę i niedzielę na zwiedzających czekają czołowi kierowcy DMP oraz ich potężne samochody. Pośród drifterów jest także tegoroczny vice-mistrz Polski Marek Wartałowicz. Targi są okazją do posumowania tegorocznej edycji Mistrzostw Polski i klasyfikacji generalnej w klasie PRO, Challenge i Kobiet.
Od piątku możemy obserwować budowę kompleksowego tuningu w ekspresowym tempie. Bazą do prac jest Lexus RCF. Na oczach zwiedzających w samochodzie wymienione zostaną: zawieszenie (na zawieszenie pneumatyczne z najnowszą opcją sterowania telefonem), felgi (na wyprodukowane specjalnie na targi felgi BC Forged HCA218) i układ wydechowy. Pojazd będzie również wzbogacony o dokładki od Maxtondesign, a za oklejenie samochodu odpowiadać będą Bracia Pietrzak.
To tylko część atrakcji, które czekają na Was w halach Ptak Expo. Jeśli jeszcze nie zdążyliście odwiedzić targów to możecie to nadrobić jutro podczas ostatniego dnia Warsaw Moto Show.
Źródło: Materiały prasowe
Warsaw Moto Show 2016 za nami. Redaktorzy mototrends.pl, Krystian Pomorski oraz Sławek Farbaniec, pokusili się o całkowicie subiektywne podsumowanie imprezy.
Sławek Farbaniec:
Trzy dni, trzy hale wystawowe, a około tysiąc samochodów – tak w telegraficznym skrócie można byłoby podsumować tegoroczne targi Warsaw Moto Show w Nadarzynie. Jednak to za mało, aby ukazać format tej imprezy. O całym wydarzeniu można by pisać naprawdę wiele, jednak postaram się skupić na elementach, które według mnie, najbardziej zwracały uwagę.
Na wstępie chciałbym pogratulować ekipie organizatorów. Połączyli przeróżne wystawy, reprezentujące praktycznie wszystkie dziedziny motoryzacji w jedno, spójne wydarzenie. Spacerując po halach Ptak Expo odnosiło się wrażenie, że wszystko do siebie pasuje i współgra. Wystawcy i ich ekspozycje były rozłożone w sposób przemyślany, a dzięki temu nawzajem się uzupełniały. To trzeba docenić.
Jak już wspomniałem, wystawy były bardzo zróżnicowane. Począwszy na producentach samochodów, poprzez gwiazdy ze świata motorsportu, a kończąc na firmach produkujących kosmetyki samochodowe. Mówiąc krótko – każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Jednym z najważniejszych wydarzeń na targach Warsaw Moto Show była polska premiera nowego Land Rovera Discovery. Pomimo, że debiutował on już na salonie samochodowym w Paryżu, to i tak przyciągnął dużą ilość dziennikarzy, fotografów, ale także odwiedzających. Prezentacja samochodu wzbogacona została wystąpieniem Sławomira Makaruka – doświadczonego kierowcy off-roadowego i podróżnika. W dodatku otrzymać można było jego książkę pt. „Auto w terenie. Podstawy jazdy 4×4” – całkiem miły upominek.
Nie ukrywam: kocham Włoszki, a pośród nich najbardziej Ferrari i Maserati. Nie można się dziwić, że przy ekspozycjach tych dwóch producentów zatrzymałem się na nieco dłużej. Skupię się jednak na ekspozycji Ferrari. Była przygotowania bardzo profesjonalnie – zaprezentowana została praktycznie cała oferta marki. Pomimo, że centralnym punktem wystawy był premierowy model GTC4 Lusso, to i tak moją uwagę przyciągała biała 458 Italia w limitowej edycji Speciale. Piękna.
Fani amerykańskich muscle carów nie mogli przeoczyć wystawy Mustang Klub Polska. Na kilkudziesięciu metrach mogliśmy oglądać praktycznie każdą generację legendarnego Mustanga. Zaczynając na modelach z lat 60., a kończąc na najnowszej wersji Forda z 5-litrowym silnikiem V8 o mocy przekraczającej 400 koni mechanicznych. Niezła lekcja motoryzacyjnej historii.
Samochody – samochodami, ale czym byłyby one bez kierowców? Bardzo istotnym elementem imprezy były wystąpienia gwiazd ze świata motosportu. Byli to miedzy innymi Kajetan Kajetanowicz, Bartek Ostałowski czy Gosia Rdest. Oprócz oficjalnych konferencji, można było spotkać ich także na stanowiskach. Tam było więcej czasu na krótką rozmowę, wspólne zdjęcie czy rozdawanie autografów. Dla fana bezpośredni kontakt z idolem to wydarzenie, które zostaje w pamięci na dłużej.
Odskocznią od „standardowych” wystaw były pokazy driftu przed halami Expo. Trzeba przyznać, że ta dyscyplina motosportu zawsze budzi duże zainteresowanie i tym razem było podobnie. Pomimo, że tor wytyczony był jedynie pachołkami, to i tak warto było zatrzymać się na chwilę i zobaczyć show zawodników, którzy występują na co dzień w Driftingowych Mistrzostwach Polski. Rzecz jasna – najbardziej efektowna była jazda parami. Usłyszeć ryk silników, poczuć zapach palonej gumy i zobaczyć poczynania drifterów na żywo to całkiem co innego od oglądania ich na ekranie monitora.
Trzeba przyznać, że Warsaw Moto Show było imprezą bardzo udaną i zasługuje, aby znaleźć się pośród najważniejszych eventów motoryzacyjnych w Polsce. Nie odczuwało się, żę to dopiero druga edycja. Impreza ewoluowała i nabrała większego rozmachu w porównaniu z zeszłoroczną odsłoną. Zobaczymy, czy organizatorzy zaskoczą nas także w przyszłym roku, bo już teraz poprzeczka jest ustawiona dość wysoko.
Krystian Pomorski:
Choć od zakończenia Warsaw Moto Show minął już ponad tydzień to dyskusje na temat samych targów nie milkną. Dla naszej redakcji były to trzy intensywne dni, pełne pracy w terenie, ale także na samym stoisku.
Jak oceniam tegoroczną edycję? Pozytywnie. Do poprawy są oczywiście kwestie organizacyjne, jak chociażby konieczność stania w kolejkach dla osób uprzednio zarejestrowanych na stronie internetowej czy zbyt mała ilość otwartych kas w sobotę, ale całościowo organizatorzy WMS wykonali kawał dobrej roboty. Było wszystko – kilka premier, mnóstwo samochodów o przeróżnej specyfikacji oraz multum znajomych, z którymi zawsze fajnie się spotkać.
Nie miałem czasu zmontować filmu z targów, ale w tym tygodniu to nadrobię. Póki co, musi wystarczyć Wam to małe podsumowanie oraz szereg zdjęć i artykułów opublikowanych na naszej stronie. Czyniąc pewną dygresję – jakaś redakcja napisała, że „targi Warsaw Moto Show to już tradycja”. Serio? Impreza jak najbardziej z potencjałem i zrobiona na wysokim poziomie, ale pisanie o „tradycji” kiedy targi w Nadarzynie organizowane są od zaledwie dwóch lat, to, mówiąc łagodnie, jest jakieś nieporozumienie.
Najwięcej czasu spędziłem chodząc po wystawach, umawiając się na wywiady oraz doglądając naszego stoiska. Mam nadzieję, że nasza rajdowa e30 318is przypadła Wam do gustu. Odwiedziłem stoisko Waldka Florkowskiego vel Motodoradcy, gdzie pogadaliśmy o jego planach w rallycrosie, porozmawiałem z Kasią Patniak z Motowizji o wszystkim i o niczym, zrobiłem z chłopakami setki zdjęć i tak mi te trzy dni zleciały… Intensywnie.
Kilka kwestii na pewno należy poprawić, ale ogólnie oceniam imprezę bardzo dobrze. Mogłem także spotkać się z Wami face to face, a to zawsze inaczej, niż w social-media. Napatrzyłem się na Astony, Vipery i inne Ferrari, przeniosłem się w czasie w hali oldtimerów i usłyszałem na premierze Discovery, że skoro jestem z redakcji Mototrends, to mam się czuć jak u siebie w domu. Czego chcieć więcej?
Zdjęcia: Mateusz Śniadkowski, Sławek Farbaniec
Być na targach Warsaw Moto Show i przeoczyć stanowisko AutoPrezent? Niemożliwe. Kilkaset metrów kwadratowych, a na nim prawdziwe perełki motoryzacji. Tego nie dało się ominąć – McLaren i Ferrari przyciągały odwiedzających jak magnes.
Autoprezent przywiózł ze sobą imponującą flotę, której wartość należałoby liczyć nie w tysiącach, a milionach. Z pewnością nie jedna osoba stając przed tym stanowiskiem złapała się za kieszeń i zasmuciła, że musi się nacieszyć jedynie widokiem tych supersamochodów.
O jakich autach mowa? Po pierwsze dwa Audi – kultowe, pomarańczowe R8 w wersji roadster, a także małe i niepozorne TT RS. Po drugie – samochód najbardziej popularnego agenta na świecie – Aston Martin DB9. Dla fanów Lamborghini czekało pomarańczowe Gallardo, którego potężne V10 nie raz zamruczało na halach Expo.
Nie zabrakło także amerykańskich akcentów – dwa Dodge Vipery i najnowsza, wiśniowa Corvetta.
Jednym z popularniejszych samochodów na całych targach był Nissan GT-R. Również i on znalazł się na stanowisku firmy AutoPrezent. Wisienką na torcie był jednak biały, limitowany McLaren 650s. Już na zdjęciach robi piorunujące wrażenie, a wyobraźcie sobie, co dzieje się gdy stoimy zaraz obok niego.
Jednak dla mnie najważniejszym modelem było Ferrari 458 Italia. O gustach się nie dyskutuje, ale moim zdaniem to ideał samochodu. Każdy element nadwozia, każdy detal zaprojektowany jest w sposób, który bardzo przemawia do mojego motoryzacyjnego serca.
Co jakiś czas ludzie z AutoPrezent odpalali silnik jednego z samochodów floty. Nie trzeba było czekać długo, aby wokół samochodu zgromadził się wtedy tłum ludzi, chcących posłuchać melodii koni mechanicznych uwięzionych pod maską.
My, redakcja Mototrends.pl, mogliśmy zasiąść za kierownicą każdego modelu wchodzącego w skład wystawy. Cenne doświadczenie. Chciałoby się wyjechać na tor i zobaczyć, co te samochody na prawdę potrafią, ale wszystko w swoim czasie.
Warto dodać, że ekipa AutoPrezent to osoby, które mają do czynienia z tymi samochodami na co dzień, dzięki temu mają dużą wiedzę na ich temat. Bardzo chętnie udzielą rad, opowiedzą jak zachowują się na torze i który z samochódów jest ich ulubionym.
Takie ekspozycje dają możliwość zobaczenia tych samochodów na żywo. Na ulicach superauta pojawiają się stosunkowo rzadko. Zobaczyć je, nie tylko na zdjęciach, to coś o wiele więcej.
Sławek Farbaniec
Foto: Mateusz Śniadkowski & Sławek Farbaniec
Na stoisku redakcji Mototrends odbyła się specjalna sesja zdjęciowa Marty Wojtowicz. Ubrana w strój atomówki pozowała przy samochodzie rajdowym Mario Tattoo oraz robiła sobie zdjęcia z fanami.
Atomówka Marta Wojtowicz – sportowiec, trener personalny, motywator, instruktor kulturystyki. Jest nie tylko wielokrotną medalistką na arenie Polskiej i Międzynarodowej w sportach sylwetkowych i piłce nożnej, lecz także instruktorką kulturystyki, masażystką, zawodniczką fitness, a dawniej piłki nożnej.
Dziś dzieli się swoją wiedzą oraz doświadczeniem z innymi. Marta to także wicemistrzyni świata w fitness bikini federacji WBBF WFF, a dawniej wicemistrzyni polski juniorek oraz najlepszej zawodniczki eliminacji mistrzostw Polski. Przez 10 lat grała w piłkę nożną w Ekstraklasie w klubie TKKF STILON Gorzów Wielkopolski.
Jej obecnym wyzwaniem jest pobicie rekordu Guinnessa w wejściu na wieżę Eiffla w masce treningowej ograniczające oddech. Do tego na każdym schodku będzie wykonywała podrzut 8 kg kettelem. Po co? Dla przedstawienia trudnego życia osób chorych na Astmę i Alergie oraz POChP. Udokumentuje to przedstawiając drogę sportowca od wyznaczonego celu, aż do jego zakończenia.
Śledź Martę na social media:
Warsaw Moto Show już 18 listopada!
Witamy wszystkich związanych z motosportem, bez różnicy czy amatorsko czy zawodowo!
W związku ze zbliżającym się wielkimi krokami Warsaw Moto Show i naszym premierowym stoiskiem wystawowym na takiej imprezie zapraszamy wszystkich zawodników, organizatorów, ekipy, kibiców do stworzenia jedynego w swoim rodzaju filmu!
Już podajemy szczegóły projektu:
- idea to stworzenie pełnometrażowego filmu stworzonego z materiałów, które zostaną nam przysłane do 14 listopada. Film należy opisać: nazwa załogi/zespołu, samochód, rajd/wyścig – informacja ta będzie widniała przed Waszym kawałkiem filmu,
- mamy do dyspozycji ponad 8h emisyjnych!
- filmy mogą przesyłać wszyscy, którzy posiadają prawa autorskie do wysyłanych materiałów i udzielą zgody na wykorzystanie filmu przez naszą redakcję,
- film należy umieścić na serwerze https://www.wetransfer.com/ i wysłać nam link do pobrania na adres kontakt@mototrends.pl, (W razie problemów prosimy o kontakt na FB )
- premiera filmu odbędzie się na naszym stoisku na Warsaw Moto Show w terminie 18-20 listopada, później film zostanie umieszczony na serwisie społecznościowym Youtube na naszym redakcyjnym kanale,
- niepowtarzalna okazja by wziąć udział we wspólnym projekcie, który będzie miał okazję na międzynarodowy rozgłos !
- W opisie filmu będą wymienione wszystkie osoby, które prześlą nam materiały, zastrzegamy jednak – filmy w złej jakości mogą być przez nas edytowane w celu poprawy odbioru (zwykle kręcone tel komórkowymi itp)
Jeśli macie jakieś pytania w związku z tym projektem piszcie do nas śmiało! PW na Facebook lub mail.