Toyota Avensis – Rok 2015 przyniósł w salonach Toyoty wiele nowości. Jedną z nich jest nowy Avensis. Egzemplarz, którym dziś dysponujemy, dostarczył wiele pozytywnych wrażeń z jazdy.

Nie ulega wątpliwości, że zarówno w kwestiach technicznych, jak i wizualnych Avensis idzie w dobrym kierunku. Jak sprawuje się flagowy model Toyoty? Czy facelifting III generacji odpowie na potrzeby tych, którzy oczekują od Toyoty czegoś więcej, niż tylko trwałości?

Nowy design

Nowa odsłona Avensisa pokazuje nam auto nieco bardziej drapieżne od swojego poprzednika. Widać to na przykładzie zmienionych lamp, zarówno z przodu, jak i z tyłu. Nie są to zmiany wielkie, ale na tyle istotne, że nadały nadwoziu zupełnie nowego charakteru. Toyota ma świadomość powagi sytuacji w kwestii designu – spójrzmy na to, jak piękne samochody zaczęła robić Mazda, czy chociażby Hyundai. I właśnie tutaj rozgrywa się pierwsza bitwa o serca klientów szukających wysokiego standardu w klasie średniej. Czy nowy Avensis spełnia te oczekiwania? W bogatej wersji Premium, którą dysponuję, robi to na pewno. I to z nawiązką.

Nadwozie Toyoty Avensis zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie, szczególnie z powodu zmienionego „tyłu”. Mam tu na myśli nie tylko lampy, ale także głębokie wcięcie na klapie bagażnika, co sprawia, że wszystko to przypomina nieco Lexusa IS. Wejdźmy do środka.

Wnętrze Toyota Avensis

Całość, całkowicie zmienionej deski rozdzielczej, widzicie na obrazkach powyżej. Wrażenia? Wielkie tak, z paru powodów. Po pierwsze, wnętrze jest bardzo ergonomiczne. Dostępność przycisków, ilość miejsca dla kierowcy, jak i pasażerów, w końcu stosunkowo wąskie słupki A, to główne zalety tego samochodu. To na co zwróciłem uwagę, to oczywiście panel klimatyzacji – taki sam, niezmieniony od lat, ale w sumie przyjazny kierowcy, bo intuicyjny i subtelnie komponujący się z resztą deski. Oko przykuwają także elementy wykończeniowe terracotta.

Jeśli chodzi o wnętrze faceliftu III generacji flagowego modelu Toyoty łatwiej powiedzieć, co się nie zmieniło, niż zmieniło. Nie zmienił się na pewno schowek po stronie pasażera. To samo dotyczy panelu klimatyzacji. Dobrze wyglądają nieco schowane kratki nawiewu, co nadaje wnętrzu wyrazistości. Jeśli chodzi o ekran nawigacji i jego obsługę, wartym poruszenia aspektem jest jego intuicyjność. Subiektywne wrażenie jest takie, że aby wykonać nieco bardziej skomplikowaną czynność, najlepiej jest się po prostu zatrzymać. Z drugiej strony, może to kwestia przyzwyczajenia? Czas i kilometry spędzone za kierownicą na pewno to pokażą.

Wyposażenie 

Słów kilka o wyposażeniu. Prezentowany egzemplarz jest jedną z najbogatszych wersji tego Avensisa. Do dyspozycji mamy min.: asystenta pasa ruchu, system wczesnego hamowania, rozpoznawania znaków drogowych, dwustrefową klimatyzację, tempomat, zestaw 10 głośników, oraz nawigację w wersji Toyota Touch&Go. Wszystko to w praktyce sprawdza się świetnie. Ilość kamerek i czujników, które poprawiają bezpieczeństwo i komfort naszej jazdy, przyprawia o zawrót głowy, ale za coś przecież się płaci. Toyota pod tym względem aspiruje do klasy Premium. I mówiąc szczerze, niewiele jej brakuje.

Mocną stroną Toyoty jest system nagłośnienia. Standardowo jest sześć głośników, w omawianym przeze mnie egzemplarzu aż 10 – ma to swoje odzwierciedlenie w szeroko pojmowanej jakości dźwięku. Wrażeniami „muzycznymi” dzieliłem się już z Wami na Twitterze, choć wiadomym jest, że na żywo brzmi i wygląda to nieco lepiej. Być może nie jest to montowany w Lexusach Mark Levinson, ale i tak brzmi fantastycznie. Przenoszenie dźwięku w kabinie odbywa się oczywiście dotykowo na ekranie nawigacji. Zmiany tonacji i kierunków rozchodzenia się muzyki dają duże pole manewru, więc każdy może ustawić to tak, jak pasuje mu najlepiej.

Silniki

Czy Toyota Avensis ma jakieś wady? Owszem. Dotyczą one przede wszystkim dynamiki. W omawianym przeze mnie modelu, mamy do dyspozycji sprawdzony motor 1.8 Valvematic o mocy 147 KM. Doskonale znam ten silnik z Toyoty Verso, która pod względem przyspieszenia okazała się wielkim rozczarowaniem. Dokładnie ten sam zamontowany jest w prezentowanym Avensisie.

W praktyce, dla kogoś takiego jak ja, kto czasem lubi szerzej otworzyć przepustnicę, ten silnik jest po prostu za słaby. Trzeba kręcić go stosunkowo wysoko, a przy wyprzedzaniu obowiązkiem jest redukcja. Podejrzewam, że dwulitrowy benzyniak (zaledwie 5 KM różnicy!) jest pod tym względem niewiele lepszy. Dla bardziej wymagających kierowców polecam zatem oszczędne, a zarazem dynamiczne silniki wysokoprężne. Brać, póki można! Toyota nie ukrywa, że z dieslami będzie się powoli żegnać.

Toyota Avensis jest zatem samochodem dla ludzi o raczej spokojnym usposobieniu. Jego najnowsza odsłona spełnia oczekiwania zarówno tych, którzy potrzebują przestrzeni w mieście, jak i tych, którzy potrzebują jej w trasie. Bogate wyposażenie, zmieniony design, ergonomia kabiny i wreszcie jakość wykonania, to aspekty, które zachęcają, by zakochać się  we flagowym modelu Toyoty.

Toyota Avensis – Podsumowanie

Toyota Avensis to samochód idealny zarówno dla samotnie podróżujących, jak i tych, którzy muszą kogoś wozić. Dynamika silników mogłaby być nieco lepsza, ale Avensis rekompensuje nam to swoją klasą w 100%. Ceny, w zależności od wyposażenia, zaczynają się od 86 000 do 120 000 złotych. Czy skusicie się na odświeżoną wersję lidera? A może wybierzecie konkurencję?

Piszcie w komentarzach!

Dla Mototrends: Krystian Pomorski