Przejdź do treści

Ecodriving – 5 złotych zasad

W ostatnich latach zaczęliśmy zwracać uwagę na to, ile paliwa zużywają nasze samochody i dlaczego za dużo. Związane jest to z zaostrzaniem norm czystości spalin, drożejącym paliwem a także licznymi akcjami propagującymi tzw. „ecodriving”. Niestety, ale w internecie znaleźć można wiele poradników całkowicie wypaczających to pojęcie. Przyjrzyjmy się zatem na czym tak naprawdę polega ecodriving i jakie przynosi korzyści.

1. Niskie a wysokie obroty

Jednym z najczęściej powtarzanych haseł w dyskusji nt. jazdy ekologicznej jest konieczność poruszania się na niskich obrotach. Aby zweryfikować, co ludzie rozumieją przez pojęcie „jazdy na niskich obrotach” postanowiłem zapytać o to znajomych niezwiązanych z motoryzacją. Efekt? Większość z nich utożsamia to z obrotami nieznacznie przekraczającymi obroty biegu jałowego, załóżmy 1200-1400 obr/min. Niestety, ale taka jazda negatywnie wpływa na kondycję wszystkich podzespołów naszego pojazdu. Silnik po prostu się męczy i widać to po jego zachowaniu – zaczyna się trząść i jeśli nie dostanie „gazu” albo „sprzęgła” to zgaśnie. Ma także problem z przyśpieszaniem, gdyż potrzebuje czasu aby się „wkręcić”.

W silnikach diesla, ale w benzynach coraz częściej też, mamy do czynienia z dwumasowym kołem zamachowym. Urządzenie to odpowiada min. za tłumienie drgań skrętnych jednostki napędowej. Kierowca zmieniający bieg w nieodpowiednim momencie może dzięki niemu nie wyczuć od razu kłopotów z osiągnięciem optymalnych obrotów, skutkujących zachowaniem opisanym powyżej. Choć wpływa to na komfort jazdy, to obniża trwałość dwumasowego koła zamachowego oraz innych podzespołów. Wymiana tego elementu zazwyczaj wiąże się także z wymianą sprzęgła. To koszt od 2000 do nawet 8000 złotych. Żadnej ekologii w tym nie ma.

Podsumowując punkt pierwszy: ecodriving nie polega na jeździe na niskich obrotach a na jeździe na stosunkowo niskich obrotach, zdrowych dla jednostki napędowej. Aby to zobrazować, musimy dokonać pewnych założeń. Wyobraźmy sobie, że dysponujemy autem z silnikiem benzynowym o mocy ok. 120 KM i 140 nM momentu obrotowego. W takim aucie powinniśmy zmieniać bieg przy ok. 2500-3000 obr/min. W dieslu natomiast przy ok. 2000. To bardzo mocne uproszczenie sprawy i nie lubię tego robić, bo każdy samochód jest inny. Gwarantuję Wam jednak, że zmiana przełożeń w odpowiednim momencie pozytywnie wpłynie zarówno na uzyskane wyniki spalania, jak i kondycję waszego samochodu. Rzadsze zaglądanie do warsztatu to także ecodriving.

2. Hamowanie silnikiem a jazda na luzie

Kolejny mit związany jest z jazdą czy hamowaniem na tzw. „luzie”. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że silnik na biegu jałowym zużywa od 0,5 do 1 litra paliwa na godzinę. A to dosyć dużo. W przypadku hamowania silnikiem nie zużywa paliwa wcale, bo po prostu go nie podaje. Poza tym, jazda na luzie jest niebezpieczna, bo w sytuacji awaryjnej, kiedy np. musimy bezpiecznie coś ominąć i wymaga to zwiększenia prędkości, możemy nie zdążyć wrzucić odpowiedniego biegu. O wychodzeniu z poślizgu „na luzie” nie wspomnę.

Jak zatem hamować by zachować zasady ecodrtavingu? Silnikiem. Odpowiednio do prędkości zmieniając biegi, na coraz niższe. Hamując silnikiem oszczędzamy także klocki hamulcowe. Pamiętajmy również, że jedynka służy tylko do ruszania. To zazwyczaj dosyć krótki bieg i szybko wkręca silnik na obroty, co oczywiście zwiększa zużycie paliwa.

3. Ogumienie i stan techniczny

Kolejną złotą zasadą ecodrivingu jest dbanie o właściwe ciśnienie w oponach pojazdu. Pomaga to zmniejszyć zużycie paliwa nawet o 5%. Ciśnienie powinno być takie same na jednej osi, ale przede wszystkim w każdej oponie zgodne z wytycznymi producenta. Pozwala to także zachować odpowiednią sterowalność, co bez wątpienia wpływa na nasze bezpieczeństwo.

Poruszyłem temat opon, ale ecodriving to ogólnie doglądanie auta i dbanie o jego stan techniczny. Szczególną uwagę należy poświęcić zawieszeniu, czy wymianie części eksploatacyjnych np. filtrów. Zapchany filtr paliwa utrudnia przedostawanie się paliwa do cylindra, co skutkuje nierówną pracą silnika. Lejący amortyzator także nie przyczyni się do mniejszego zużycia paliwa.

4. Zaplanowanie trasy

To dosyć niedoceniany aspekt ecodrivingu a jakże istotny. Wyruszając w podróż warto wcześniej prześledzić trasę, by nie polegać tylko na nawigacji i ewentualnie nie błądzić. Pamiętajmy także, że najkrótsza trasa pod względem kilometrów niekoniecznie oznacza trasę, na której zużyjemy mniej paliwa. Co z tego, że gdzieś pojedziemy 3 kilometry dalej, skoro krótsza droga stoi w korkach? Planując podróż zawsze wybierajmy optymalne rozwiązania. Śledźmy także informacje na temat sytuacji na drodze. Utrudnień przecież nie brakuje. I ostatnie: tankujmy w mieście. Różnica na stacji w mieście a autostradzie to nawet 50 groszy na litrze na korzyść tego pierwszego.

Ecodriving jest trudny do zachowania w mieście, bo to środowisko, w którym jesteśmy zmuszeni do ciągłej zmiany prędkości. Zatrzymywania się i ruszania. Stania w korkach. Jeśli jednak chodzi o autostradę, jazda ekologiczna polega na jeździe z taką samą prędkością, a najlepiej z wykorzystaniem naturalnego ukształtowania terenu. Trasa nieco w dół? Odpuśćmy gaz. Nieco w górę? Dodajmy. „Nadbiegi”, biegi od 5 w górę nadają się do takiej jazdy idealnie. Prędkość na autostradzie pozwalająca korzystać z dobrodziejstw ecodrivingu, a przy okazji nie wkurzając innych, oscyluje w granicach 100-110 km/h. Tak to wygląda przynajmniej u mnie.

5. Przewidywanie

Przewidywanie to absolutnie kluczowa kwestia, jeśli chodzi o ecodriving, ale i o jazdę samochodem w ogóle. Kiedy widzimy zapalające się w oddali czerwone światło, zdejmijmy nogę z gazu i hamujmy silnikiem. Zachowujmy odstęp od poprzedzającego pojazdu, by dać sobie więcej czasu na reakcję. Manewry wyprzedzania wykonujmy szybko i zdecydowanie. Zmieniajmy biegi odpowiednio wcześniej, by wejść w zakręt na jak najbardziej efektywnym przełożeniu.

Podsumowując, ecodriving to jazda płynna i spokojna. To wykorzystywanie hamowania silnikiem poprzez redukowanie biegów i unikanie jazdy na luzie. To sprawne poruszanie się po drodze, przewidywanie sytuacji i dbanie o stan techniczny samochodu. Stosowanie się do tych zasad pozwala obniżyć zużycie paliwa o kilkanaście procent w skali miesiąca, co bez wątpienia pozytywnie wpłynie na stan naszego portfela.

A czy Wy jesteście eco? 🙂

1 komentarz do “Ecodriving – 5 złotych zasad”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.