Przejdź do treści

Ford Fiesta mk7. Na co jeszcze czekacie?

Ford Fiesta mk7 - opinia Krystiana Pomorskiego

Ford Fiesta mk7. Świetny samochód, który można kupić już za około 19 000 złotych. Mówimy oczywiście o zadbanych egzemplarzach, z pierwszych lat produkcji (mk7 produkowano od 2008 do 2017 roku, z faceliftingiem w 2013).

Jak wygląda eksploatacja Fiesty mk7 na co dzień?

Z perspektywy pokonania niemal 30 000 kilometrów tym autem, myślę, że mogę pokusić się o pewne przemyślenia.

Egzemplarz, o którym mowa, to rocznik 2012, wyposażony w silnik diesla 1.4 TDCi, o mocy 70 koni mechanicznych. To dosyć popularna jednostka na rynku wtórnym. Do wyboru mamy jeszcze diesla 1.6 TDCi oraz cztery motory benzynowe, od maleństwa o pojemności 1,25 litra do najmocniejszego silnika 1.6, oferującego moc 120 koni mechanicznych.

Do największych zalet tego samochodu bez wątpienia zaliczyłbym jego właściwości jezdne. Fiesta prowadzi się precyzyjnie i daje dużo radości z jazdy, szczególnie w mocniejszych odmianach silnikowych. Z dieslem 1.4 nie poszalejemy. Owszem, auto odwdzięcza się ekonomią (choć zależy to od warunków!), ale cierpi na tym dynamika. Jeśli komuś na niej zależy, to zdecydowanie odradzam mu ten motor, na rzecz 1,6 TDCi lub, co byłoby najlepsze, wersji ST. Fiesta w wersji ST jest najlepszych hothatchem na świecie, ale to akurat temat na inny felieton…

Dużo dobrego mogę powiedzieć o moim ex-wehikule, jeśli chodzi o bezawaryjność. Ludzie, tam naprawdę nic się nie psuło. Wystąpił malutki problem tj. wyciek z uszczelniacza wału korbowego (Fiesta Mk7 ponoć tak ma) oraz hałasowała któraś rolka, która została wymieniona. Tyle. Poza tym, przy przebiegu 164 000 kilometrów, wymieniałem jedynie elementy eksploatacyjne w postaci oleju i filtrów. Prócz rozczarowującej dynamiki, diesel 1.4 z całym osprzętem to kawał dobrej roboty. Mankamenty? W wielu egzemplarzach występują problemy z włączeniem biegu wstecznego – taki urok skrzyni. Moja Fiesta nie była na tym polu wyjątkiem.

Wnętrze Forda Fiesty mk7

Wykonane jest z materiałów niezłej jakości. Nie zaobserwowałem problemów związanych ze skrzypieniem elementów, o czym czytałem w niektórych recenzjach, choć może to kwestia przebiegu kilometrów. To, co mogę potwierdzić to fakt, że plastiki można łatwo zarysować i później wygląda to mało estetycznie. We wnętrzu łatwo się jednak odnaleźć i nie trzeba się specjalnie długo przyzwyczajać. Podróż ułatwiał mi wbudowany system głośnomówiący Bluetooth oraz obsługa głosowa (tak, trochę bajerów było).

Design nadwozia

To oczywiście kwestia gustu. Dla mnie Ford Fiesta mk7 to jeden z najładniejszych samochodów w segmencie B, w tym przedziale cenowym. Kolorystyka i dodatki wersji ST to już w ogóle kosmos! Co się będę rozwodził – samochód cieszył oko i to jest najważniejsze. Gdyby tak nie było, zapewne nie pisałbym tego tekstu.

Komfort

Samochodem podróżowałem zazwyczaj sam lub z narzeczoną i w zupełności nam to wystarczało. Dodatkowe dwie osoby na tylnej kanapie to raczej awaryjna opcja, bo nie wyobrażam sobie dłuższej trasy w takich warunkach, czego należy mieć świadomość. Jak już jesteśmy przy trasie to tak, przy 140 km/h jest głośno. Bardzo głośno. 1.4 to nie jest silnik na trasy. I nie chodzi tylko o akustykę, także o zużycie paliwa, które powyżej tych 120 km/h przestaje być dla mnie akceptowalne w takim samochodzie.

Ekonomia

Nawiasem mówiąc, producent nie zaleca przekraczania 160 km/h, co przypomina nalepka, umieszczona we wnęce od strony kierowcy. Jeśli chodzi o spalanie, to przy normalnej (dla mnie) jeździe, dla silnika 1.4 przedstawiało się ono następująco: 5,5l./100 km w cyklu miejskim i około 6,5 litra na trasie.

Gdybym miał wybrać Fiestę jeszcze raz, to poszukałbym z silnikiem diesla 1.6 TDCi. Idealny kompromis pomiędzy zadowalającą dynamiką, a stosunkowo niewielkim zużyciem paliwa. Fiesta świetnie się prowadzi, świetnie wygląda i można kupić ją w dobrej cenie. Tym, którzy szukają niewielkiego mieszczucha, zdolnego wjechać absolutnie wszędzie, a przy tym dającego wiele radości z jazdy, polecam ten model i pytam…

Na co jeszcze czekacie?

Krystian Pomorski

1 komentarz do “Ford Fiesta mk7. Na co jeszcze czekacie?”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.