Przejdź do treści

Honda NSX II – powrót legendy?

Honda NSX to samochód, którego nie trzeba przedstawiać. Na samą myśl o niej serce fana motoryzacji bije szybciej, a na jego twarzy rysuje się rozmarzony uśmiech. Pomimo tego, że debiutowała na początku lat 90., to jej popularność nadal nie zmniejsza się, a wręcz odwrotnie. NSX stało się, nie tylko gwiazdą takich filmów jak Tokyo Drift, czy też Pulp Fiction, ale możemy go spotkać także w różnych grach komputerowych. Po 25 latach od premiery i 10 po zakończeniu produkcji Honda zaprezentowała w Detroit wersję produkcyjną drugiej generacji NSX-a, ale czy powtórzy ona spektakularny sukces swojej poprzedniczki?

 

Pierwsza generacja NSX-a wywołała na scenie motoryzacyjnej niemałe zamieszanie poprzez innowacyjne technologie, jakie wprowadzała. Pomysły czerpane były z bogatej historii oraz rozwiązań Hondy pochodzących z Formuły 1. Przy jego tworzeniu tego modelu uczestniczył znany kierowca Ayrton Senna, który stwierdził, że ten model Hondy to „najlepiej prowadzące się do tej pory auto na świecie”. NSX było pierwszym samochodem, którego nadwozie było wykonane w pełni z aluminium oraz pierwszym, w którym zamontowany opracowany przez markę silnik ze zmiennymi fazami rozrządu – V-TEC.

honda-nsx-2015-ac-021

Konstruktorzy Hondy obrali podobny kierunek działania w czasie projektowania i tworzenia NSX-a II – miał się stać lekkim i nowoczesnym samochodem. Sercem samochodu jest sportowy układ hybrydowy, który podobny jest do występujących w takich samochodach jak Porsche 918 czy McLarenie P1. Podstawowym źródłem zasilania ma się stać wykonany z aluminium, podwójnie doładowany, trzy i pół litrowy silnik V6, który osiąga moc około 500 KM. Mają go wspierać aż trzy jednostki elektryczne, co łącznie daje nam ponad 570 KM. Ogromna moc w zestawieniu ze stosunkowo niską masą samochodu, którą gwarantuje nadwozie z aluminium, powinno dawać niesamowity efekt pod względem prędkości i świetne prowadzenie, któremu sprzyja dodatkowo napęd na cztery koła. Do zmiany biegów ma służyć 9-stopniowa skrzynia biegów z podwójnym sprzęgłem, co ma jeszcze usprawnić przełożenie mocy na koła.

 

W efekcie NSX ma rozwijać prędkość ponad 300 km/h, a pierwszą „setkę” na prędkościomierzu będzie można zobaczyć po zaledwie 2,9 sekundy, co jest zbliżonym wynikiem do przyśpieszenia wyżej już wspomnianego McLarena. Pozycjonuje to Hondę wśród najszybszych i najlepiej przyśpieszających samochodów na świecie, co już jest nie lada sukcesem. Warto też wspomnieć również o nowoczesnym systemie startu, który ma zagwarantować pełną moc już od samego początku i o możliwości wyboru jednego spośród czterech trybów jazdy, takich jak: Quiet, Sport, Sport+ i Track. Mają one wpływ na pracę zawieszenia, układu kierowniczego, silnika czy też skrzyni biegów, dzięki czemu auto optymalizuje swoje możliwości do oczekiwań kierowcy.

 

Design nadwozia i wnętrza odpowiada nowoczesnym rozwiązaniom technologicznym, jakie zastosowane. Jest nowatorski, ale bardzo estetyczny. Może nie jest takim ideałem piękna, jak Ferrari 458, które jest dla mnie Angeliną Jolie wśród samochodów, ale naprawdę może się podobać. Sylwetka NSX-a przypomina nieco Audi R8, jednak wygląda groźniej i bardziej arogancko. Widać, że w projekcie designerzy zwrócili uwagę nie tylko na wygląd samochodu, ale także na jego aerodynamikę.

honda-nsx-2015-ac-024

Samochód zapowiada się bardzo obiecująco, ale też ciąży na nim ogromna presja, ponieważ ma zastąpić pierwszą generację, która jest już określana, jako żywa legenda. Należy zwrócić uwagę, że rynek motoryzacyjny w kategorii supersamochodów się zacieśnił i wzmocnił, dlatego konstruktorzy muszą przywiązywać dużą uwagę do zastosowania technologii innych niż u konkurentów, aby w jakiś sposób wyróżnić się na ich tle. Szczególnie, że bezpośredni konkurenci NSX-a są mocnymi graczami i dzięki temu, że pojawiły się przed nim, mają już prestiż i renomę.

 

Honda NSX pierwszej generacji często jest nazywana „japońskim Ferrari”, co jest niewątpliwie ogromnym komplementem dla samochodu. Czy jej następczyni również zdobędzie taką sławę i zrewolucjonizuje segment G? Aby odpowiedzieć na to pytanie potrzeba czasu, jednak jedno jest pewne – Honda wiąże z tym modelem spore nadzieje.

Sławek Farbaniec

Źródło: autocar.uk.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.