Plymouth Hemi Cuda z 1970 roku i tylko 81 mil
Taka bestia, z takim przebiegiem (81 mil!), pojawi się na aukcji w Indianapolis w Stanach Zjednoczonych. Przewidywana cena oscyluje w okolicach 600-800 tysięcy dolarów.
Historia? Równie niesamowita co sam samochód.
Pierwszy właściciel – Bill Reardon – zdecydował się na zakup samochodu marzeń w wieku 62 lat. Kolor „Tor Red” z czarną skórą w środku i tylko 10 sztuk wyprodukowanych w tamtym roku… jest nieźle 🙂
Bill jednak od początku miał plan na ten samochód. Wyścigi na 1/4 mili – dlatego zmiany dotknęły gaźników, układu wydechowego, tylnych kół, opon i amortyzatorów, wszystko dla lepszych osiągów.
Reardon przejechał swoją zabawką w sumie 30 wyścigów, po czym zakończył sezon i całe ściganie. Bill umarł w 1977 roku, a Plymouth Hemi Cuda został sprzedany przez jego syna razem ze wszystkimi oryginalnymi częściami Marvinowi Dillionowi. Nowy właściciel wymienił wyścigowe podzespoły na te oryginalne i do 42 mil dołożył tylko jedną przez 16 lat.
Auto miało jeszcze trzech, równie ostrożnych, właścicieli, którzy przejechali nim tylko 19 mil, aż trafiło do specjalisty od silników Hemi – Johna Arruza. Wraz z nim Plymouth Hemi Cuda znów znalazł się w stanie idealnym, a licznik zatrzymał się na magicznych wręcz osiemdziesięciu jeden milach.
Ciekawe czy jego kolejny właściciel będzie wstanie oprzeć się 430 koniom mechanicznym…
Źródło: classicandsportscar.com