Volkswagen pragnie wkroczyć na niepodbite dotąd tereny – segment awangardowych Gran Turismo. Mocnym, niemieckim graczem ma stać się zaprezentowany na genewskim salonie Volkswagen Arteon.
Dwa lata temu w Genewie niemiecki producent zaprezentował koncepcyjny model Sport Coupe Concept GTE. Było to pięciodrzwiowe auto z nadwoziem typu fastback, które cieszyło się sporym zainteresowaniem na tamtej edycji motor show. Na tegorocznych targach swoją premierę miał Arteon, który wyraźnie nawiązuje do konceptu. Czyżby Niemcy stawiali na nowoczesny wygląd?
„Arteon łączy elementy stylistyczne klasycznego samochodu sportowego z elegancją i przestronnością aut z nadwoziem typu fastback. Jest awangardowym Gran Turismo klasy biznes poruszającym zarówno serce, jak i rozum” – mówi Klaus Bischoff, główny stylista Volkswagena.
Volkswagen nie ukrywa, że wiąże z tym modelem duże nadzieje. W gamie niemieckiej marki, Arteon ma wyprzedzić oferowanego na całym świecie Passata. Niemieckie Gran Turismo ma pojawić się na wszystkich rynkach ważnych dla samochodów tej klasy. Sprzedaż zacznie się latem tego roku.
Volkswagen Arteon będzie dostępny w sześciu wariantach silnikowych – benzynowych, jak i wysokoprężnych. Wszystkie z nich to turbodoładowane, czterocylindrowe jednostki z bezpośrednim wtryskiem. Moc będzie wahać się od 150 do 280 koni mechanicznych w najmocniejszej wersji. Zależnie od wybranego wariantu, napęd będzie przekazywany na przednią oś lub na wszystkie cztery koła.
Arteon oferowany będzie w trzech wersjach: podstawowej, Elegance oraz R-Line. Jak sama nazwa wskazuje, w wariancie Elegance szczególną uwagę przywiązano do wytwornego wyglądu samochodu. Natomiast wersja R-Line ma podkreślać sportowy charakter nowego Volkswagena.
Wewnątrz niemieckiego Gran Turismo zamontowany zostanie system multimedialny Composition Media z ekranem dotykowym i ośmioma głośnikami. Jest on kompatybilny z urządzeniami firmy Apple. Co ciekawe, w wersjach ze skrzynią DSG, znajdziemy przy kierownicy łopatki do zmiany biegów nawiązujące do sportowego charakteru samochodu.
Volkswagen Arteon ma łączyć nowoczesną stylistykę i sportowy charakter z funkcjonalnością i przestronnością. Sama wizja zapowiada się dość obiecująco. Jak będzie w praktyce – okaże się za jakiś czas. Czy klienci zdecydują się na nowe oblicze Volkswagena czy może wybiorą konkurencyjne modele, np. BMW 4 Gran Coupe? Na odpowiedź musimy poczekać.
Źródło: Volkswagen
Rozgłos po małych firmach znika zazwyczaj tak szybko, jak szybko się pojawił. Wszystkie emocje związane z takimi niszowymi producentami wypalają się zazwyczaj po pierwszym przedstawionym samochodzie. Powodem tego jest najczęściej brak funduszy na dalszy rozwój. Jednak istnieją firmy, które pomimo swoich niewielkich rozmiarów, mają spore ambicje. Jedną z nich jest amerykański Fisker Automotive – twórca zjawiskowej hybrydy, która kryje się pod nazwą „Karma”.
Firma ma podobną wizję na rozwój, co bardziej populara Tesla. Jednak istnieją również różnice pomiędzy tymi dwoma producentami – Tesla produkuje samochody elektryczne, a Fisker korzysta z technologii hybrydowej, aby w pełni wykorzystać potencjał połączenia silników elektrycznych ze spalinowymi. Siedziba tej drugiej firmy znajduje się w Kalifornii, jednak samochody są również produkowane w fińskiej fabryce – w tej samej, z której pochodzą Porsche Boxster i Cayman.
Model Karma został zaprezentowany na międzynarodowych targach motoryzacyjny w Detroit w 2008 roku. Jego projektantem był Duńczyk – Henrik Fisker, który pracował również przy tworzeniu takich modeli, jak BMW Z4, Aston Martin DB9 Volante i V8 Vantage.
Karma to czterodrzwiowa limuzyna, która pod pięknym nadwoziem kryje bardzo rewolucyjne, jak na czasy swojej premiery, rozwiązania. Za napęd Fiskera odpowiedzialne są trzy silniki: spalinowy i dwa elektryczne. Motor spalinowy zasila jedynie akumulatory, pracując na stałych obrotach z dużą siłą. Natomiast silniki elektryczne, które generują moc 400 koni mechanicznych, napędzają tylną oś. Pozwala to na osiągnięcie pierwszej „setki” w czasie około 6 sekund i prędkości maksymalnej 201 km/h. Być może V-max nieco rozczarowuje, ale należy pamiętać, że Karma jest limuzyną, a nie typowym samochodem sportowym.
Produkcja Fiskera Karmy przypadała na lata 2011-12. W tym czasie wyprodukowano około 7 tysięcy egzemplarzy. Jako ultranowoczesny samochód był on również stosunkowo tani, ponieważ nabywca nie martwił się akcyzą, iż silnik Karmy ma mniej niż 2 litry pojemności, a także nie obejmowało go cło, co zawdzięcza produkcji na terenie Unii Europejskiej. Być może, w tamtym czasie, Fisker był jednym z najbardziej rozsądnych sposobów na wydanie 80 tysięcy dolarów? Szkoda tylko, że nie w Polsce.
Źródło: moto.pl
Takich aut nie widzi się na co dzień. Ferrari, McLareny, Lamborghini – dla prawdziwych fanów czterech kółek możliwość zobaczenia i usłyszenia w akcji najlepszych i najszybszych bryk na świecie to okazja, jakiej nie można przegapić. Nic dziwnego, że tegoroczna edycja Gran Turismo Polonia przyciągnęła tłumy.
Od czwartku 30 czerwca do soboty 2 lipca Tor Poznań był oblegany przez zwiedzających. Dziesiątki tysięcy osób przechadzało się między luksusowymi samochodami, prowadząc przy tym ożywione rozmowy z innymi kierowcami i wymieniając się cennym doświadczeniem.
Jeśli chodzi o głównych bohaterów Gran Turismo, czyli oczywiście same auta, to największą grupę wśród nich stanowiły samochody marki Ferrari. Na poznańskim torze nie zabrakło też Lamborghini, Maserati czy Porsche. Łącznie na GT Polonia pojawiło się prawie 170 samochodów.
Samochody to nie wszystko
Organizatorzy starali się, by ich impreza kojarzyła się z ekskluzywnością i wysokim poziomem życia. Dlatego luksusowym autom towarzyszyły pokazy innych produktów z najwyższej półki: win, szampanów, szwajcarskich zegarków klasy premium, a nawet jachtów.
Pomyślano także o tych, którzy weekend chcieliby spędzić z rodziną. Osoby te miały doskonałą wymówkę do wizyty na Torze Poznań, bowiem równolegle do motoryzacyjnych atrakcji przez cały czas trwał rodzinny piknik, a dzieciaki mogły poszaleć na trampolinach, zjeżdżalniach itd. Na terenie, gdzie odbywała się impreza, rozmieszczono także liczne punkty gastronomiczne.
Dorośli, którzy chcieli nieco odpocząć od podziwiania aut, mogli z jednej strony skierować się w stronę Areny Bohaterów i wysłuchać opowieści strażaków, żołnierzy czy policjantów o ich codziennej pracy, a z drugiej… skoczyć na bungee.
Stała się jednym z najbardziej kultowych samochodów lat 90. Posiadała wspaniały 3-litrowy silnik twin-turbo, który generował nawet 324 KM. Stała się gwiazdą w takich filmach, jak „Fast & Furious ” oraz znalazła swoje miejsce w grach komputerowych serii „Need for Speed”. Toyota Supra IV generacji – bo o niej mowa – już 14 lat czeka na swojego następcę, ale może już niedługo? (więcej…)