Podczas Audi Summit w Barcelonie, koncern z Ingolstadt zaprezentował premierowo nowy model Audi A8. Polscy klienci będą mogą zamawiać luksusową limuzynę już od 13 października. Cena wyjściowa limuzyny to 409.000 PLN, a jej wydłużoną wersję można nabyć za 429.000 PLN. (więcej…)
Po odświeżeniu kultowego już GT-R’a przyszła kolej na następny sportowy model Nissana. Nissan 370Z debiutował 9 lat temu na Salonie Samochodowym w Los Angeles. Niedawno do sprzedaży trafiła odświeżona wersja „Zetki”. Co się zmieniło?
Klasyczna stylistyka coupé zyskała nowoczesne wykończenie. Modyfikacje obejmują między innymi czarne klamki i czarny pas tylnego zderzaka. Mocno przyciemniane reflektory i tylne światła zespolone — wcześniej dostępne tylko w wersji NISMO — teraz należą do wyposażenia standardowego.
Każdy egzemplarz z roku modelowego 2018 ma nowe, wyraziste 19‑calowe felgi ze stopów metali lekkich (oprócz wersji NISMO). Wprowadzono także nowy, przyciągający wzrok czerwony metalizowany lakier.
Nissan nawiązał współpracę z renomowaną marką wyposażenia pojazdów sportowych, EXEDY®, która zaowocowała zaprojektowaniem nowego wyczynowego sprzęgła do 370Z na rok 2018 w wersji z manualną skrzynią biegów.
System multimedialny NissanConnect Premium z siedmiocalowym ekranem dotykowym, odtwarzaczem DVD i kamerą cofania jest oferowany jako opcja.
Moc zapewnia 328-konny silnik 3.7 V6, który napędza tylne koła za pośrednictwem 6-biegowej przekładni manualnej lub skrzyni automatycznej o siedmiu przełożeniach. 370Z roadster i 370Z NISMO pozostają w sprzedaży bez zmian wprowadzonych na rok modelowy 2018.
370Z nadal jest jedynym samochodem w swoim segmencie, w którym dostępny jest układ Syncro Rev Control — pierwszy na świecie system synchronizujący obroty silnika podczas zmiany biegu na wyższy lub niższy w przekładni manualnej.
Dominującymi elementami w klasycznym wnętrzu samochodu są jak zawsze prosta, trójramienna kierownica i zestaw wskaźników z trzema okrągłymi zegarami.
Ryan Gains, dyrektor ds. marketingu samochodów kompaktowych i sportowych w Nissan Europe, powiedział: „Od niemal pół wieku Nissany z serii „Z” mają status kultowych modeli wśród fanów samochodów sportowych pasjonujących się osiągami i jakością. Nissan 370Z z roku modelowego 2018 pozostaje wierny tej tradycji, oferując nowy, jeszcze wyższy poziom dynamicznej jazdy i klasycznego wzornictwa”.
Nissan 370Z 2018 jest już dostępny w sprzedaży w całej Europie.
Źródło: Nissan
Volkswagen T-Roc, który debiutował niedawno, ma wyznaczać nowy standard w ogromnie popularnym i coraz bardziej liczącym się segmencie rynku. Przedsprzedaż nowego SUV-a Volkswagena rozpocznie się w Polsce na początku października.
– Obecnie prawie 80 procent kompaktowych SUV-ów sprzedaje się na rynkach europejskim i chińskim. Tego typu auta są coraz częściej wybierane również przez klientów w Brazylii, Indiach, Rosji i w Stanach Zjednoczonych. Z naszych analiz wynika, że w ciągu najbliższych 10 lat roczna sprzedaż kompaktowych SUV-ów na świecie wzrośnie z 6,4 miliona egzemplarzy do około 10,6 miliona sztuk – powiedział Jürgen Stackmann, członek zarządu Volkswagena, odpowiedzialny za sprzedaż, marketing i serwis.
Przy rozmiarach wynoszących 4.234 mm długości, 1819 mm szerokości i 1.573 mm wysokości T-Roc świetnie wpisuje się w segment kompaktowych SUV-ów, a dzięki proporcjom prezentuje się bardzo dynamicznie. To zasługa dużego rozstawu osi, który liczy 2.603 mm i bardzo krótkich zwisów. W kabinie T-Roc’a jest wystarczająco miejsca dla 5 pasażerów. Na przednich fotelach siedzi się tak, jak lubią użytkownicy SUV-ów, czyli wysoko – przynajmniej 572 mm nad ziemią. Z tyłu, dla zapewnienia dobrej widoczności do przodu także pasażerom tylnej kanapy, siedzi się nawet nieco wyżej. Pod względem pojemności bagażnika Volkswagen T-Roc również oferuje jedne z najlepszych parametrów w klasie. Pojemność bagażnika liczona do górnej krawędzi oparcia kanapy wynosi 445 l, a po jego złożeniu wzrasta do 1.290 litrów.
Wzorem większych modeli marki z siedzibą w Wolfsburgu, także T-Roc’a będzie można wyposażyć w Active Info Display, czyli w zestaw elektronicznych wskaźników oraz w system multimedialny Composition Media z 8-calowym, pokrytym szkłem ekranem dotykowym o wyglądzie tabletu. Długa lista systemów asystujących, na której jest aż 13 pozycji, obejmuje – między innymi – system monitorowania przestrzeni przed autem Front Assist z funkcją rozpoznawania pieszych i automatycznym hamowaniem w mieście, aktywny układ Lane Assist, system automatycznego hamowania po kolizji, aktywny tempomat działający w zakresie prędkości od 0 do 210 km/h (dla modeli z przekładnią DSG) i od 30 do 210 km/h (dla modeli z przekładnią mechaniczną), system rozpoznawania znaków drogowych i Traffic Jam Assist, czyli asystenta jazdy w korku.
Podobnie jak większy Tiguan, Volkswagen T-Roc będzie oferowany wyłącznie z silnikami turbodoładowanymi – trzema benzynowymi i trzema wysokoprężnymi, które będą dostępne w trzech poziomach mocy: 85 kW/115 KM, 110 kW/150 KM i 140 kW/190 KM. Najsłabsze jednostki napędowe będą oferowane w połączeniu z napędem na przednie koła i z mechaniczną, 6-biegową przekładnią. W wypadku silników o mocy 150 KM klienci będą mogli wybrać układ przeniesienia napędu na przednie lub na cztery koła oraz 7-stopniową dwusprzęgłową przekładnię DSG. Obydwie jednostki napędowe o mocy 190 KM standardowo występują w połączeniu z napędem na cztery koła 4MOTION i z 7-stopniową przekładnią DSG o dwóch sprzęgłach.
Międzynarodowy Salon Samochodowy w Genewie w 2017 roku ma być punktem zwrotnym w historii Mitsubishi Motors Corporation (MMC). To właśnie tam japoński producent po raz pierwszy zaprezentuje światu nowego kompaktowego SUV-a – pierwszy model z nowej generacji samochodów Mitsubishi Motors.
Wyjątkowo atrakcyjny wizualnie, nowy usportowiony SUV o nadwoziu przypominającym coupé pozwoli przyciągnąć nowych klientów i powtórzyć sukces modeli ASX oraz Outlander.
Innowacyjny kompaktowy SUV wyznacza nowy kierunek rozwoju marki Mitsubishi oraz stanowi kolejny etap strategii wzmacniania wizerunku MMC jako kluczowego gracza w europejskim segmencie SUV-ów.
Bardziej odważny stylistycznie niż klasyczne coupé, nowy kompaktowy SUV będzie się charakteryzował niezwykle dynamicznym projektem nadwozia z wydatnie zaakcentowaną linią przewężenia oraz wyrazistym konturem tylnej części karoserii o mocno pochylonych słupkach C oraz muskularnych błotnikach.
Źródło: Mitsubishi Motors Polska
Na międzynarodowej wystawie North American International Auto Show 2017, Audi zaprezentowało koncepcyjne Audi Q8 concept. Producent z Ingolstadt wkracza w nowy segment samochodów klasy luksusowej – w świat eleganckiej alternatywy dla klasycznego, spalinowego SUV-a.
Łączy w sobie charakterystyczną dla SUV’ów przestronność z typową dla coupé linią nadwozia. Za napęd odpowiedzialny jest bardzo wydajny silnik hybrydowy typu plug-in, o mocy systemowej 330 kW i momencie obrotowym 700 Nm. Pojazd koncepcyjny będzie bazą dla modelu seryjnego, którego wprowadzenie na rynek Audi zaplanowało na rok 2018.
„Q8 concept, to Audi w swej szczytowej formie. Demonstruje mocne strony naszej marki, np. technikę i stylistykę oraz pokazuje, jak będzie wyglądał nasz przyszły, seryjny SUV klasy luksusowej” – mówi Dietmar Voggenreiter, szef sprzedaży i marketingu Audi AG. „Wyświetlacze, wskaźniki i zegary nowej generacji, pozwalają użytkownikom tego modelu zapoznać się z zupełnie nowymi sposobami pracy systemów typu connectivity.”
Jeśli chodzi o napęd, zwieszenie i podwozie, Audi Q8 concept wykorzystuje rozwiązania techniczne stosowane już w produkcji seryjnej aut z Ingolstadt. Napęd hybrydowy typu plug-in łączy sportowe osiągi z wysoką wydajnością. Silnik spalinowy pojazdu to jednostka 3.0 TFSI, generująca moc 245 kW (333 KM) i maksymalny moment obrotowy 500 Nm.
Silnik elektryczny natomiast, ma moc 100 kW i moment obrotowy 330 Nm. Agregat ten oraz jego sprzęgło, zintegrowano z automatyczną skrzynią biegów tiptronic. Cały system generuje łączną moc 330 kW i moment obrotowy 700 Nm. Audi Q8 concept przyspiesza od 0 do 100 km/h w 5,4 sekundy i rozpędza się dalej do 250 km/h, co stanowi jego prędkość maksymalną.

Detail
Wnętrze Audi Q8 concept oferuje dużo miejsca dla czterech osób i ich bagażu. Napięte linie stylistyczne sprawiają, że w kokpicie panuje sportowa, a zarazem elegancka atmosfera. Nad tunelem środkowym zdaje się unosić konsola, w której umieszczono dźwignię zmiany biegów – shift-by-wire, przy pomocy której kierowca steruje pracą ośmiostopniowej, automatycznej skrzyni biegów tiptronic.
Obicia foteli to połączenie skóry Feinnappa i skóry Nubuk – obie mają barwę pastelowego srebra. Skóra obicia w oparciu foteli jest naciągnięta wokół dzielącej je klamry – w tym miejscu jej strona wewnętrzna staje się zewnętrzną. Zagłówki obciągnięto tkaniną strukturalną w kolorze przypominającym elementy skórzane.
Źródło: Audi Polska
Ford GT – okropnie paliwożerny, ale i kultowy. Powstało 4000 egzemplarzy pierwszej generacji tego modelu. Teraz nadchodzi jego kolejna odsłona – nowocześniejsza, mocniejsza i z bardziej agresywnym wyglądem.
Początkowo planowano produkcję zaledwie 500 egzemplarzy nowego Forda GT. Jednak model cieszył się już od początku tak dużą popularnością, że ze względu na długą listę chętnych, Ford zdecydował się podwoić produkcję GT.
Dave Pericak, dyrektor Forda mówi: „Chociaż nie możemy zbudować tylu egzemplarzy Forda GT by wystarczyło dla każdego chętnego, to mamy zamiar zwiększyć produkcję dla najbardziej lojalnych klientów Forda”.
Książki zamówień na Forda GT były pierwotnie otwierane na zaledwie kilka tygodni, na początku 2016 roku. Wtedy złożono aż 6500 zamówień. Jak podaje Ford pierwszeństwo zakupu będą miały osoby, które zakupiły pierwszą generację modelu.
Producent będzie oferował egzemplarze GT, które kolorystyką nawiązywać mają do legendarnego modelu GT40, który wygrał Le Mans w 1966 roku. Włókno węglowe stanie się jedną z podstawowych materii przy tworzenia nadwozia, ale także i wnętrza. Kupujący będą mogli zamówić egzemplarze, w których odsłonięte elementy wnętrza będą błyszczące, matowe lub pomalowane czarną farbą.
Nowy Ford GT został ujawniony na salonie samochodowym w Detroit w 2015 roku i w tym samym roku podjęto decyzję o europejskiej premierze w Genewie.
Ford GT pierwszej generacji miał pod maską V-ósemkę o pojemności 5,4 l z turbodoładowaniem. Dzięki niej GT rozwijał moc 558 koni mechanicznych, a pierwsza „setka” na prędkościomierzu pojawiała się po czasie 3,9 s.
Jednak w druga generacja będzie miała całkiem inną jednostkę napędową. Będzie to mniejszy, podwójnie doładowany silnik 3,5-litrowy silnik V6. Mniejszy silnik nie oznacza mniejszej mocy. Ford stawia na wydajność – nowy Ford GT ma mieć ponad 600 koni mechanicznych.
Bardzo istotne dla konstruktorów było obniżenie masy samochodu, dlatego zdecydowali się na zastosowanie aluminium i włókna węglowego. Ford chcę również, aby nowe GT było wskroś nowoczesne, dlatego we wnętrzu znajdziemy kierownicę w stylu F1 i cyfrową deskę rozdzielczą.
Mamy oficjalne wieści od Brytyjczyków! Aston Martin DB11 Volante pojawi się, jak wcześniej przewidywano, wiosną 2018 roku.
Aston Martin potwierdził, że debiut grand tourera DB11 w wersji cabrio zaplanowany jest na wiosnę 2018 roku. Dodatkowo opublikowano kilka zdjęć, które przedstawiają dokładniej, jak wyglądać będzie nowy kabriolet Brytyjczyków.
Prototyp DB11 Volante, który widoczny jest na fotografiach, ma bardziej kanciaste wykończenie z tyłu, ale to nie zapowiada poważniejszych zmian w całym projekcie. Aston Martin DB11 Volante będzie miał te same płynne linie i kształt tylnych świateł, co wersja z twardym dachem.
Przód nowego Volante także nie zaskakuje. Już na pierwszy rzut oka widać, że lampy, a także kształt grilla i zderzaka, został przełożony żywcem z podstawowego DB11. Ale po co zmieniać to, co wygląda naprawdę świetnie?
Zamiast twardego, składanego dachu, Aston Martin DB11 Volante zostanie wyposażony w lżejszy i mniej skomplikowany układ soft-top. Moc pochodzić będzie z tego samego silnika, który znany jest z wersji coupe. To podwójnie turbodoładowana jednostka V12 o pojemności 5.2 l. Produkuje ona około 600 koni mechanicznych i aż 700 Nm momentu obrotowego.
DB11 Volante będzie jednak cięższe od coupe z powodu wzmocnień nadwozia, dlatego przyśpieszenie od 0-100 km/h może wzrosnąć do około 4,3 sekundy. Prędkość maksymalna oscylować będzie w okolicach 320 km/h, co sytuuje Astona Martina DB11 Volante pośród najszybszych kabrioletów dopuszczonych do ruchu.
Można oczekiwać, że podobnie jak karoseria, tak jak i wnętrze nie zmieni się wiele w porównaniu do DB11 coupe. Jednak skoro samochód ma swoją premierę dopiero w 2018 roku, a inżynierowie chcą utrzymać jego świeżość, to prawdopodobnie zastosują w nim kilka nowinek technicznych. Póki co, nie znamy ceny DB11 Volante, ale prawdopodobnie będzie ona przekraczać na brytyjskim rynku kwotę 154 tyś. funtów.
Źródło: autoexpress.co.uk
Mówisz: „Maybach” – myślisz: „luksus”. Podobnie będzie w przypadku nowego kabrioletu, który zostanie zaprezentowany na salonie samochodowym w Los Angeles – modelu Mercedes-Maybach S650.
Zwiastun wideo nowego Maybacha został ostatnio opublikowany na kanale Mercedesa na YouTube. Pomimo, że film jest bardzo krótki, a pojedyncze kadry są tajemnicze i nie pokazują wiele, to i tak czuć klimat luksusu typowy dla Maybacha. Film przedstawia elementy nadwozia, jak i fragmenty wnętrza. Zwiastun tylko zaostrza apetyt i podkręca ciekawość.
Na zeszłorocznych targach motoryzacyjnych we Frankfurcie zaprezentowany został kabriolet oparty na Mercedesie klasy C. W porównaniu z „oryginalną” klasą C miał on zmodernizowane nadwozie, a wewnątrz znalazło się miejsce dla dodatkowego wyposażenia zwiększającego luksus samochodu. Prawdopodobnie w S650 konstruktorzy zastosują podobne zabiegi.
Nie wiadomo w jaki silnik będzie wyposażony Mercedes-Maybach S650. Krążą plotki, że będzie to podwójnie turbodoładowana jednostka V12 o pojemności 6 litrów. Producent podaje jedynie, że średnie zużycie paliwa ma wynosić 12 l/100 km. Pod maską topowej klasy S – modelu S65 AMG znajduje się V-ósemka o mocy 585 koni mechanicznych. Dzięki temu flagowa limuzyna niemieckiego producenta przyśpiesza do „setki” w 4,1 sekundy.
Zamarzyło Ci się, aby Mercedes-Maybach S650 stanął w Twoim garażu? W tym momencie pojawia się pewien problem. Jedno z ujęć na filmie sugeruje, że produkcja modelu zostanie ograniczona jedynie do 300 egzemplarzy. Prawdopodobnie każdy z nich trafi do wyjątkowych klientów marki i kolekcjonerów.
Cena nowego Maybacha nie została jeszcze ujawniona, ale prawdopodobnie będzie wyższa niż koszt klasy S w topowej wersji AMG, która kosztuje ponad 710 tyś. złotych.
Źródło: Mercedes
Na targach w Los Angeles Porsche zaprezentuje nowy samochód wyścigowy – Porsche 911 RSR. Na torze zobaczymy go już w 2017 roku, gdzie przystąpi do walki z konkurencją.
Trwają jeszcze ostatnie poprawki projektu nowego wyścigowego Porsche 911 RSR. Samochód zaprezentowany zostanie na tegorocznym salonie motoryzacyjnym w Los Angeles, a jego debiut na torze zaplanowano na 28 stycznia 2017 roku. Jest to dzień otwarcia sezonu mistrzostw International Motor Sports Association (IMSA). Edycję rozpoczyna całodobowy maraton na prestiżowym torze Daytona.
Jak zapewnia Porsche, inżynierowie nie marnują czasu, który pozostał im do oficjalnego debiutu Porsche 911 RSR na torze. „Przed nami jeszcze kilka pracowitych miesięcy” – mówi Marco Ujhasi. „Mimo to jestem pewien, że na starcie pojawi się godny następca 911 RSR. Mamy wysoko ustawioną poprzeczkę, ale będziemy z pełnym skupieniem i zaangażowaniem pracować nad napisaniem kolejnego udanego rozdziału w wyścigowej historii Porsche”.
Pod maską nowej wyścigówki Porsche znajdzie się sześciocylindrowa jednostka o pojemności 4 litrów, która generować będzie 470 koni mechanicznych. Współpracować będzie z 6-stopniową, sekwencyjną, wyczynową skrzynią biegów zaprojektowaną przez konstruktorów ze Stuttgartu.
Czy to wystarczy, aby zdobywać najwyższe stopnia podium? Jak na projekt Porsche odpowie konkurencja? Na odpowiedzi na te pytania przyjdzie jeszcze trochę poczekać. Wszystko zweryfikuje bezpośrednia rywalizacja na torze. Na sukces w sportach motorowych składa się wiele czynników, jednak dobrze zaprojektowany samochód to podstawa.
Źródło: Porsche
Na niespełna miesiąc przed rozpoczęciem targów Los Angeles Auto Show do sieci trafiło zdjęcie, które zapowiada jak wyglądać będzie nowy japoński SUV – Mazda CX-5.
Mazda opublikowała słabo oświetlony zwiastun, który zdradza, jak będzie wyglądać linia boczna nowego modelu. Póki co, CX-5 jest najstarszym samochodem w ofercie japońskiego producenta, ponieważ do sprzedaży trafił w 2012 roku. Z tego powodu SUV został w pełni odświeżony i jego kolejna generacja zaprezentowana zostanie w czasie targów w Los Angeles.
Zwiastun nie jest zbyt wyraźny, ale pokazuje, że Mazda CX-5 delikatnie ewoluowała. Japoński SUV wydaje się być dłuższy i niższy niż poprzednia generacja. Bryła jest bardziej dynamiczna i agresywna poprzez inaczej prowadzoną linię dachu. Wydłużona została pokrywa silnika oraz zastosowano nowe, smukłe reflektory.
Jak twierdzi japoński producent, Mazda CX-5 „wchodzi na nowy poziom, ukazuje piękno samochodu i jest połączeniem wyrafinowania i siły”. Mazda nie udziela jednak informacji na temat danych technicznych. Władze firmy dodają tylko, że SUV ukaże „nowy wymiar radości z jazdy”.
Bardzo prawdopodobne, że pod maską nowej Mazdy znajdzie się znany 2-litrowy benzynowy silnik SkyActiv-G, a także wysokoprężny motor o pojemności 2,2 l. Podobnie, jak w dotychczasowym modelu, moc przekazywana będzie na przednią oś, jednak w ofercie dostępny będzie również napęd 4×4.
Nowa Mazda CX-5 ma trafić do sprzedaży w 2017 roku i stanie się głównym rywalem Volkswagena Tiguana.
Źródło: autoexpress.co.uk